środa, 15 lutego 2012

Suflet kawowy z amaretto

Czy istnieje bardziej romantyczny deser niż suflet? Delikatny, aksamitny, puszysty, dosłownie rozpływający się w ustach… W moim pierwszym sufletowym wpisie jest parę technicznych wskazówek, jakby ktoś był zainteresowany :) Tym razem miałam ochotę na wersję kawową. Przepis znalazłam w jakimś starym wydaniu „Palce lizać”, ale niestety pierwsze podejście nie było zbyt udane. Temperatura pieczenia podana w przepisie (200 stopni) okazała się za wysoka- suflet strasznie popękał, do tego, w składzie była sama gorzka czekolada, moim zdaniem deser przez to był zdecydowanie za mało słodki, mimo, że osobiście za przesłodzonymi deserami nie przepadam. Likier kawowy zmieniłam na amaretto- co dało bardzo ciekawą kompozycję smaków. Tak właśnie w walentynkowy wieczór, w koperkowej kuchni powstał Suflet kawowy z amaretto.

Składniki:
125ml mleka
25g gorzkiej czekolady
25g mlecznej czekolady
20g masła
20g mąki
20ml amaretto
Łyżeczka kawy rozpuszczalnej
3 białka
Szczypta soli
2 żółtka
Masło i cukier do foremek
Cukier puder do posypania

Wykonanie:
W rondelku podgrzewamy mleko i dorzucamy czekoladę połamaną na kawałki. Mieszamy, aż czekolada całkowicie się rozpuści.
W drugim rondelku roztapiamy masło, dodajemy przesianą mąkę i jak tylko mąka połączy się z masłem to wlewamy mleko z czekoladą. Jak składniki się połączą, dolewamy amaretto i wsypujemy kawę. Cały czas mieszając doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia i dodajemy jedno białko. Mieszamy i zostawiamy do ostygnięcia.
Ostudzoną masę ubijamy mikserem, dodając po jednym jajku.
Z reszty białek, ze szczyptą soli, ubijamy sztywną pianę. Ostrożnie przenosimy ją do masy i całość mieszamy łyżką.
Foremki smarujemy masłem i wysypujemy cukrem. Przenosimy masę do foremek, wypełniając je do 2/3 wysokości.
Foremki wstawiamy na głęboką blachę z wodą- powinny być zanurzone mniej więcej do połowy. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni (suflet wkładamy do gorącego piekarnika!) przez 20 minut.
Upieczony suflet posypujemy cukrem pudrem i od razu podajemy. 


Przepis w kategorii:
Walentynkowe słodkości- jak sprawić przyjemność drugiej połówce?




2 komentarze:

  1. ojej, deser wspaniały!
    chętnie bym się skusiła na taki lekki suflet.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio jadłam swój pierwszy suflet w życiu, na pewno chętnie wypróbuję Twój przepis bo brzmi bardzo zachęcająco :) Tylko najpierw muszę kupić kokilki :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...