Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pieczywo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pieczywo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 31 października 2016

Chlebek z serem i ziołami

Wypiekanie na śniadanie to bardzo fajna weekendowa akcja. Jedna osoba wybiera przepis, idealny na leniwe śniadanie, a zainteresowane osoby pieką i umieszczają wpis na swoim blogu. W tym tygodniu Iza zaproponowała bardzo ciekawy drożdżowy chlebek z serem i ziołami. Przepis pochodzi z książki "Domowe wypieki" wydawnictwa Oleksiejuk. Troszeczkę go zmodyfikowałam, a Chlebek z serem i ziołami wyszedł przepyszny.


sobota, 22 października 2016

Pełnoziarniste kajzerki

Marzy mi się taka scena jak z reklamy. Weekendowy, słoneczny poranek, w domu idealny porządek, a zapach świeżo pieczonych bułeczek dociera do sypialni i powoduje uśmiechy na twarzach zaspanych domowników. Nic z tego. Po pierwsze- słońce zapomniało zajrzeć w nasze okna, po drugie- ja zapomniałam o sprzątnięciu mieszkania, a po trzecie zapach pieczywa czuć właściwie tylko w kuchni, ale to nic, bo i tak zanim bułeczki były gotowe wszyscy już dawno zdążyli się obudzić.
Jest jeszcze jedna możliwość na idealny poranek. Na słońce nic niestety nie poradzimy, ale ktoś może pobiec do pobliskiej piekarni, a reszta w tym czasie może ogarnąć dom. Niby tak, ale nasza piekarnia ma jeden zasadniczy minus- w weekendy wybór pieczywa jest znacznie ograniczony. Dostępne są tylko białe bułki i jasne chleby... Jeżeli na śniadanie chcemy zjeść coś pełnoziarnistego, to albo jemy "wczorajsze" pieczywo, albo robimy coś samodzielnie. Ostatnio zmodyfikowałam przepis na kajzerki znaleziony na blogu Moje Wypieki i tak powstały pyszne, weekendowe Pełnoziarniste kajzerki.



niedziela, 13 kwietnia 2014

Grahamki

Mieszkamy dosłownie kilka kroków od świetnej piekarni. Robią tam świetne chleby (najróżniejsze), bułki, bagietki, drożdżówki, ale grahamki jakoś im nie wychodzą. Zdecydowanie nie są takie jakie pamiętam z leniwych, weekendowych śniadań w rodzinnym domu. Długo szukałam przepisu idealnego, znalazłam na blogu Moje Wypieki. Po wielu próbach opracowałam moją wersję przepisu. Zapraszam na Grahamki.



sobota, 12 kwietnia 2014

Żurek w chlebie

W wielu domach żurek, lub biały barszcz są „obowiązkowym daniem wielkanocnym”. Podstawą żurku jest zakwas. Jeżeli mamy dobry zakwas, to będziemy mieli pyszny żurek- prosta sprawa. Żurek z białą kiełbasą lub z jajkiem ugotowanym na twardo, a najlepiej i z tym i z tym i ze sporą ilością suszonego majeranku…  Jeżeli żurek podaję w chlebie, to rezygnuję z dodania ziemniaków do zupy. A skąd wziąć chlebek do żurku? Ja piekę sama (przepis na miseczki chlebowe), ale można też kupić nieduże chlebki w piekarniki. Żurek w chlebie.


wtorek, 9 kwietnia 2013

Bułeczki hamburgerowe

Czasem robimy sobie jakiegoś domowego „fast fooda”, który w koperkowej kuchni bardziej podpada pod „slow fooda”, bo wszystko staram się zrobić sama. Na blogu White Plate znalazłam świetny przepis Marthy Stewart na genialne bułeczki do hamburgerów. Są dokładnie taki jak mają być- zupełnie inne niż kajzerki, mają odpowiednią strukturę, po prostu idealnie komponują się w hamburgerze z innymi dodatkami. Robię również nieco zdrowsze, pełnoziarniste bułki do hamburgerów, ale te Bułeczki hamburgerowe, które dziś tu prezentuję, smakują podobnie do tych klasycznych buł sprzedawanych w Fast foodach.


niedziela, 10 marca 2013

Chleb orkiszowy z maszyny

Od kiedy w koperkowej kuchni zamieszkała maszyna do chleba, dużo częściej robię domowe pieczywo. Maszyny używam najczęściej tylko do wyrobienia i wyrośnięcia ciasta na chleb lub bułki, potem sama formuję pożądane kształty i piekę w zwykłym piekarniku. Od czasu do czasu jednak maszyna robi wszystko za mnie. Miesza, wyrabia, formuje i piecze. Ja muszę tylko wsypać składniki. Tak było i tym razem kiedy powstał przepyszny Chleb orkiszowy z maszyny.



środa, 6 lutego 2013

Szpinakowe zawijaski

Drożdżowe bułeczki ze szpinakiem i suszonymi pomidorami są doskonałym pomysłem na kolację ze znajomymi. Bułeczki są moją propozycją do zabawy kulinarnej „Odkryj Kujawski ze smakiem”, pod patronatem portalu „ZPierwszegoTłoczenia.pl” , którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A.- producent linii Kujawski ze Smakiem. Zrobienie ich wcale nie jest skomplikowane, a Szpinakowe zawijaski nie dość, że fajnie wyglądają, to jeszcze świetnie smakują.



Składniki:
Ciasto:
350g mąki pszennej
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
50g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
2/3 szklanki ciepłej wody
4 łyżki Oleju Kujawskiego z pomidorami, czosnkiem i bazylią
1 łyżeczka soli
1 jajko
Farsz:
450g liści szpinaku
2 łyżki Oleju Kujawskiego z pomidorami, czosnkiem i bazylią
2 ząbki czosnku
100g suszonych pomidorów w oleju
Sól i pieprz do smaku




Wykonanie:
Drożdże kruszymy, mieszamy z cukrem i zalewamy ciepłą wodą. Odstawiamy na 15 minut. Mieszamy obie mąki z solą, wbijamy jajko i dodajemy i wyrośnięte drożdże. Wyrabiamy ciasto stopniowo dolewając Olej Kujawski z pomidorami, czosnkiem i bazylią. Jak ciasto będzie już gładkie i jednolite, to formujemy z niego kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
W tym czasie przygotowujemy farsz. Umyte i osuszone listki szpinaku dość drobno siekamy. Podsmażamy przez parę minut na Oleju Kujawskim z pomidorami czosnkiem i bazylią. Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę i odsączone, suszone pomidory pokrojone w kostkę. Całość smażymy przez 5 minut, mieszając od czasu do czasu. Na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem i odstawiamy do ostygnięcia.
Wyrośnięte ciasto drożdżowe dzielimy na dwie równe części. Każdą z nich wałkujemy na kształt prostokąta. Na każdy z prostokątów wykładamy połowę farszu i dokładnie rozsmarowujemy po cieście (zostawiając po 1 cm marginesu wzdłuż dłuższych boków). Z każdego z prostokątów formujemy rulon, dokładnie zlepiając boki i oba rulony kroimy na plastry grubości ok. 1-2 cm. Tak powstałe zawijaski układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Następnie pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 20 minut.
Najsmaczniejsze są jeszcze ciepłe bułeczki. 


niedziela, 9 grudnia 2012

Kulebiak

Puszyste ciasto drożdżowe wypełniony aromatycznym farszem zrobionym z kiszonej kapusty i suszonych grzybów. Nie wiem, czy jest lepszy dodatek do wigilijnego barszczu. Równie pyszny na ciepło, jak i na zimno. Kulebiak jest jednym z moich ulubionych świątecznych dań- wyprzedzają go chyba tylko pierogi :)

Składniki:
Ciasto:
350g mąki pszennej
1 jajko
25g świeżych drożdży
Łyżka cukru
½ szklanki mleka
Łyżka śmietany 18%
100g masła
Łyżeczka soli
Farsz:
Cebula
500g kiszonej kapusty
50g suszonych grzybów
Łyżka oleju
Sól  i pieprz do smaku
Dodatki:
Masło i mąką do posypania blaszki
Roztrzepane jajko do posmarowania ciasta

Wykonanie:
Drożdże kruszymy, rozcieramy z cukrem, zalewamy ciepłym mlekiem i zostawiamy na kwadrans. Dodajemy przesianą mąkę, wbijamy jajko, dodajemy śmietanę, sól i zagniatamy ciasto stopniowo dolewając roztopione, ciepłe, ale nie gorące masło. Wyrabiamy ciasto do momentu aż będzie gładkie, jednolite i sprężyste- możemy ewentualnie dosypać ciut więcej mąki. Formujemy kulę z ciasta, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Suszone grzyby wrzucamy do garnka, zalewamy zimną wodą (powinny być całkowicie zamoczone), odstawiamy na godzinę, a następnie gotujemy na maleńkim ogniu przez 45 minut. Odcedzamy (wywar możemy wykorzystać np. do zrobienia barszczu, lub grzybowego sosu), grzyby drobno kroimy.
Cebulę po obraniu i umyciu kroimy w drobną kostkę i podsmażamy na patelni z rozgrzanym olejem. Jak cebula się zeszkli, zdejmujemy ją z patelni, a na patelni podsmażamy wypłukaną i posiekaną kapustę kiszoną. Smażymy do momentu aż kapusta nieco zmięknie, dodajemy wtedy grzyby i cebulę, całość mieszamy i smażymy jeszcze przez 10 minut na niewielkim ogniu i doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Z wyrośniętego ciasta drożdżowego odrywamy nieduży kawałek, z którego po rozwałkowaniu wycinamy gwiazdki lub inne świąteczne ozdoby za pomocą foremek do wykrawania ciasteczek.
Przygotowujemy blaszkę keksową- smarując ją masłem i wysypując mąką.
Resztę ciasta wałkujemy na kształt prostokąta. Ciasto umieszczamy w keksówce, w taki sposób, żeby brzegi ciasta wystawały za blaszkę. Nakładamy farsz i dokładnie zlepiamy brzegi ciasta. Odstawiamy pod przykryciem na pół godziny, smarujemy z wierzchu roztrzepanym jajkiem, umieszczamy wcześniej wycięte gwiazdki, ponownie smarujemy jajkiem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 40 minut.




poniedziałek, 12 listopada 2012

Chlebek dyniowy z maszyny

Dynię można wykorzystać na wiele sposobów. Nawet do wypieku chleba. Przepis, którym się inspirowałam pochodzi z książki Małgorzaty Zielińskiej "Domowa Piekarnia”. Chleb z dynią wyszedł pyszny, wilgotny i miał bardzo ciekawy smak. Mała „I” zajadała go z powidłami śliwkowymi z czekoladą, mi najbardziej smakował w formie tostów, podany do jajecznicy z szynką. Chlebek dyniowy z maszyny, lub jak ktoś woli z automatu do pieczenia chleba.



wtorek, 30 października 2012

Miseczki chlebowe

Chlebowe miseczki to coś co bez wątpienia zachwyci gości. Gulasz, czy żurek podany w chlebku- świeżutkim, pachnącym, chrupiącym chlebku- zrobi dobre wrażenie. Kiedyś myślałam, że upieczenie takiego chlebka jest trudne, a tu okazuje się, że wcale nie! Przepis znalazłam na Koltet.tv i przystąpiłam do działania ;-) Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką maszyny do chleba (polecam!) Oprócz upieczenia najróżniejszych rodzajów chleba, można w niej usmażyć konfitury, albo wyrobić ciasto drożdżowe, które po wyrośnięciu można dowolnie uformować i upiec w zwykłym piekarniku. Właśnie w taki sposób, bez brudzenia rąk ;-), zrobiłam te Miseczki chlebowe.

Składniki:
600g mąki pszennej
300ml ciepłej wody
2 łyżki oliwy
Łyżeczka soli
½ łyżeczki cukru
7g drożdży instant
Żółtko
Łyżka mleka

Wykonanie:
Do pojemnika w maszynie do chleba wlewamy wodę, oliwę, wsypujemy sól, cukier, przesianą mąkę i drożdże instant. Uruchamiamy program do mieszania i wyrastania ciasta drożdżowego.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat posypany mąką, ciasto dzielimy na 4 równe części, z każdej odrywamy fragment wielkości orzecha laskowego, z których formujemy małe kuleczki. Każdy z czterech dużych kawałków ciasta rozpłaszczamy na kształt koła, zbieramy brzegi do środka jak sakiewkę, wyrównujemy, odwracamy na drugą stronę, znowu rozpłaszczamy z zbieramy brzegi do środka, jak sakiewkę. Formujemy kule, które nieco spłaszczamy i kładziemy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, małe kulki, również tam kładziemy, całość przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Żółtko roztrzepujemy widelcem, dodajemy łyżkę mleka, i po wymieszaniu, smarujemy tym wyrośnięte mini chlebki. Smarujemy też małe kuleczki, które umieszczamy teraz na wierzchu każdego chlebka. Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy przez 15 minut.
Z ostudzonych chlebków, ostrym nożem, ścinamy wierzch, wydrążamy środek i chlebowe miseczki są gotowe. Możemy podawać w nich gulasz, lub gęste zupy (np. żurek).



Chlebowe miseczki możemy oczywiście zrobić bez maszyny do chleba, wtedy w misce mieszamy mąkę z wodą, oliwą, solą, cukrem i drożdżami. Wyrabiamy dłońmi, aż ciasto będzie gładkie i jednolite. Formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na dwie godziny do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto przenosimy na blat posypany mąką i dalej postępujemy jak przepisie powyżej. 


piątek, 7 września 2012

Brioszki szafranowe

Mięciutkie, puszyste, drożdżowe bułeczki pachnące szafranem. Czego chcieć więcej w piątkowy poranek? Może jeszcze odrobinę domowego dżemu, ale tego akurat w tym roku w koperkowej kuchni szczęśliwie nie brakuje. Przepis znaleziony na Kwestii Smaku zrobiłam już kilka razy, aż wypracowałam moją wersję. A jaką frajdę miała Mała „I” z przyczepianiem małych kuleczek ciasta. Podsumowując Brioszki szafranowe są idealne na leniwe śniadanie…



Składniki:
Spora szczypta szafranu
50ml mleka
50ml maślanki
400g mąki pszennej
50g cukru
7g suchych drożdży instant
½ łyżeczki soli
3 jajka
50g masła lub margaryny



Wykonanie:
Szafran zalewamy ciepłym mlekiem i odstawiamy na 5 minut. Potem dodajemy mąkę, drożdże, cukier, maślankę i sól.  Jajka wbijamy do małej miseczki, roztrzepujemy widelcem, przelewamy do reszty składników, zostawiając odrobinę do posmarowania bułeczek przed pieczeniem. Całość mieszamy grubymi końcówkami miksera przez 5 minut.  Dodajemy miękkie masło i wyrabiamy ciasto dłońmi do momentu aż będzie gładkie, jednolite i sprężyste. Formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na 12 równych kawałków.  Z każdego z nich odrywamy mały kawałeczek i lepimy małą kulkę, z większego kawałka- dużą kulkę. Każdą z większych kulek wkładamy do wgłębienia w blaszce do pieczenia muffinek (ja mam blachę, której nie trzeba smarować tłuszczem, ale jeżeli wasza tego wymaga, to oczywiście zróbcie to). W dużych kulkach robimy niewielkie wgłębieni, w których umieszczamy małe kuleczki. Zostawiamy na pół godziny do wyrośnięcia. Smarujemy zostawionym wcześniej jajkiem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 25 minut.



Brioszki zostały przygotowane w ramach zabawy "Upiecz Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe "Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja

Upiecz Smakowity Chleb!

środa, 5 września 2012

Chleb z pestkami słonecznika

Mieszkam bliziutko bardzo dobrej piekarni, rozleniwiłam się przez to i nie piekę chleba tak często jak kiedyś. Niemniej jednak, od czasu do czasu, jak już znudzą nam się chleby dostępne w sklepiku za rogiem, wyciągam słoiczek z zakwasem i zaczyna się zabawa w piekarza :) Zakwas, razem z przepisem na bajecznie prosty chleb, dostałam od mamy. Zakwas trzymam w lodówce (do 2 tygodni), a jak wiem, że dłużej nie będę piekła chleba, to go po prostu zamrażam (nawet do 3 miesięcy), po mrożeniu dodaję tylko ciut więcej cukru (nie łyżeczkę, a dwie łyżeczki) i pozwalam mu dłużej rosnąć (ok. 4-5 godzin).  Do chleba można dodać dowolne dodatki- suszone owoce, jakieś zioła, pestki dyni, czy na co tylko mamy ochotę, u mnie dziś był, a właściwie ciągle jest, Chleb z pestkami słonecznika



Składniki:
1 i ½  kg mąki żytniej chlebowej
½ szklanki zakwasu
Łyżeczka cukru
Ok. 12,5g świeżych drożdży
1300 ml ciepłej wody
2/3 szklanki maślanki
Szklanka mąki pszennej
½ szklanki siemnienia lnianego
Szklanka otrębów pszennych
150g pestek słonecznika
Olej



Wykonanie:
Do dużej miski wsypujemy 1 kg mąki żytniej chlebowej, dodajemy drożdże (ja 100g kostkę drożdży kroję na 8 części i jeden kawałek powinien ważyć mniej więcej 12,5g), cukier, wodę, maślankę i zakwas. Całość mieszamy i odstawiamy na 3 godziny. Ponownie mieszamy i odlewamy ½ szklanki- to będzie nasz zakwas na następny raz. Do miski dosypujemy resztę mąki żytniej chlebowej, mąkę pszenną, siemie lniane, otręby i pestki słonecznika. Całość mieszamy do momentu aż wszystkie składniki się połączą. Jeżeli ciasto jest bardzo rzadkie, można dosypać ciut więcej mąki pszennej.
Blaszki (ja używam dwóch długich, wąskich keksówek) smarujemy olejem i wypełniamy ciastem do połowy wysokości. Odstawiamy na ok. 1,5 godziny, do momentu, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wtedy wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy przez 1 godzinę i 40 minut. Gorący chleb wyjmujemy z blaszek i smarujemy z wierzchu olejem. Kroimy po wystudzeniu.



Chlebek został przygotowany w ramach zabawy "Upiecz Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe "Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja


Upiecz Smakowity Chleb!

poniedziałek, 3 września 2012

Chałka posypana cukrem

No to wakacje już definitywnie się skończyły. W tym roku jeszcze nie dotyczy nas to tak bezpośrednio, ale i tak w  pierwszym dniu szkoły jest coś magicznego. Chociaż z drugiej strony zdecydowanie wolę pierwszy dzień wakacji… Niemniej jednak uważam, że w taki wrześniowy poranek idealnie sprawdzi się słodki, rumiany, śniadaniowy wypiek, jakim jest chałka. Zmodyfikowałam przepis, który znalazłam na Kotlet.tv (tam też w końcu nauczyłam się zawijać chałkę jak należy).  Z przepisu, który zamieściłam w tej notce wychodzą dwie duże i ciężkie chałki. Spokojnie możecie zmniejszyć składniki o połowę i zrobić jedną chałkę- na śniadanie wystarczy :) Ja zrobiłam tyle, bo miałam 50g zamarzniętych drożdży w jednym kawałku i nie bardzo miałam jak je podzielić. Nieskromnie powiem, że Chałka posypana cukrem wyszła przepyszna, dokładnie taka jak chciałam :)



Składniki:
50g drożdży
Szklanka mleka
200g cukru
1 kg mąki
2 jajka
50g masła lub margaryny
Ok. 1 szklanki wody
3 łyżki grubego cukru- do posypania




Wykonanie:
Rozkruszone drożdże mieszamy z 2 łyżkami cukru i zalewamy ciepłym mlekiem i odstawiamy na kwadrans. Do rozczynu dodajemy przesianą mąkę, resztę cukru. Do oddzielnej miseczki wbijamy jajka, roztrzepujemy je za pomocą widelca i przelewamy je do reszty składników (zostawiając troszkę w miseczce do posmarowania chałek przed pieczeniem). Do miski ze wszystkimi składnikami dolewamy też rozpuszczone i ostudzone masło i ½ szklanki letniej wody. Wyrabiamy ciasto dłońmi, stopniowo dolewając wodę (nie musimy dodać całości, dajemy tyle, żeby składniki się połączyły). Jak ciasto jest już gładkie i jednolite, to formujemy z niego kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części. Z każdej z nich formujemy 4 wałki, które bardzo delikatnie oprószamy mąką.
Łączymy końce 4 wałków i zaczynamy splatać z nich warkocz (zewnętrzny prawy wałek przekładamy przez 2 sąsiednie, zewnętrzny lewy wałek przekładamy przez 2 sąsiednie itd.). Końce wałeczków z drugiej strony chałki łączymy ze sobą i chałkę przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Analogicznie robimy drugą chałkę z drugiej połowy ciasta. Obie chałki przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na pół godziny. Następnie smarujemy je roztrzepanym jajkiem i posypujemy grubym cukrem. Pieczemy w 180 stopniach przez ok. 30 minut.




Chałka została przygotowany w ramach zabawy "Upiecz Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe "Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja


Upiecz Smakowity Chleb!

piątek, 20 lipca 2012

Wegetariańskie leczo z paprykową bagietką

Pogoda nas nie rozpieszcza. Wakacje w pełni, a po fali upałów (które szczęśliwie spędziłam nad jeziorem) przyszły chłody, deszcze i wichury. Dziś słońce nie wyszło zza chmur nawet na minutę. W takie dni mam ochotę na coś kolorowego, coś optymistycznego, coś pełnego sezonowych warzyw. Wszystkie te warunki spełnia Wegetariańskie leczo, hmm a chyba nawet wegańskie leczo, bo jest nie tylko bezmięsne, ale nie ma też żadnych produktów odzwierzęcych. Zapraszam :-)

Składniki:
3 cebule
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
2 łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
3 czerwone papryki
Papryczka chili
5 dojrzałych pomidorów
4 młode cukinie
Łyżka słodkiej papryki w proszku
Pęczek natki pietruszki

Wykonanie:
Cebule po obraniu i umyciu kroimy w pióra, czosnek obieramy i drobno siekamy.
Paprykę myjemy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę.
Papryczkę chili drobno siekamy.
Pomidory po sparzeniu wrzątkiem obieramy ze skórki i kroimy w kostkę.
Cukinie dokładne myjemy, obieramy „w paski” i kroimy w kostkę.
Do garnka wlewamy olej, wrzucamy cebulę i czosnek, mieszamy, dodajemy sól i pieprz i smażymy, ciągle mieszając, aż cebula się zeszkli. Wtedy dorzucamy paprykę i papryczkę chili, dosypujemy też słodką paprykę w proszku. Mieszamy i po 2 minutach dorzucamy pomidory. Całość dokładnie mieszamy, i gotujemy na średnim ogniu, pod przykryciem, przez ok. 20 minut, mieszając od czasu do czasu. Dorzucamy cukinię, mieszamy, przykrywamy i gotujemy ok. 15 minut. Na samym końcu dodajemy posiekaną natkę i ewentualnie doprawiamy do smaku solą i pieprzem.



A do wegetariańskiego leczo idealnie pasuje pełnoziarnista Bagietka paprykowa.

Składniki:
250g mąki pszennej
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
250ml gorącej wody
Łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
7g drożdży instant
Czubata łyżeczka słodkiej papryki w proszku
Oliwa

Wykonanie:
W misce mieszamy obie mąki, zalewamy gorącą, ale nie wrzącą, wodą i mieszamy łyżką do połączenia składników. Dosypujemy drożdże, cukier, sól i paprykę i rękoma wyrabiamy ciasto, aż przestanie lepić się do rąk, będzie gładkie i jednolite. Wtedy z ciasta formujemy kulę, którą dokładnie smarujemy oliwą. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części. Z każdej z nich formujemy długi i wąski prostokąt, składamy do środka „na trzy”, dokładnie zlepiamy łączenie i formujemy kształt bagietki. Zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut (nie więcej), nacinamy nożem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy ok. 30 minut.


Chyba te przepisy powinnam podać w odwrotnej kolejności, bo zrobienie bagietki zajmie znacznie więcej czasu niż przyrządzenie leczo, no ale z drugiej strony bagietka jest tylko dodatkiem, a to właśnie leczo gra pierwsze skrzypce, więc niech zostanie jak jest :-)



Pomidorowe inspiracje

środa, 4 lipca 2012

Ślimaki nadchodzą! (z pełnoziarnistą bagietką)

Nasza koperkowa rodzina lubi próbować nowych rzeczy. Ostatnio padło na ślimaki.



W jednym z sieciowych marketów kupiliśmy gotowe, zamrożone ślimaki. Były nawet na specjalnej tacce z wgłębieniami. Wystarczyło tylko podpiec je w piekarniku.



A jak się potem do nich dobrać? Najłatwiej jest to oczywiście zrobić za pomocą specjalnych sztućców, koperkowa kuchnia nie jest jednak aż tak doskonale wyposażona ;-) Ale bez najmniejszych problemów poradziliśmy sobie wykałaczkami.



Same  ślimaki są dość ciekawe w smaku, swoją „konsystencją” przypominają małże i byłaby to naprawdę bardzo smaczna, romantyczna kolacja, gdyby nie drobny szczegół…
Kupione przez nas ślimaki były wcześniej obgotowane, a wejście do muszelek było „zaklejone” czymś, co miało udawać masło pietruszkowe. Nasz błąd polegał na tym, że etykietę ze składem przeczytaliśmy dokładnie dopiero po spróbowaniu pierwszego ślimaka… Trzeba było, jeszcze przed upieczeniem, wydłubać z muszelek tę dziwną mieszankę utwardzonych tłuszczy roślinnych i zastąpić ją prawdziwym, świeżo zrobionym pietruszkowym masłem. Niestety nie zrobiliśmy tego i zielonkawe coś popsuło nam romantyczną kolację.

Na szczęście było jeszcze pyszne białe wino i genialna Bagietka pełnoziarnista.



Składniki:
200g mąki pszennej
200g mąki pszennej pełnoziarnistej
250ml gorącej wody
8g drożdży instant
Łyżeczka cukru
Łyżeczka soli
Oliwa

Wykonanie:
Obie mąki wsypujemy do miski i mieszamy ze sobą, zalewamy gorącą (ale nie wrzącą) wodą. Mieszamy łyżką i dosypujemy drożdże, cukier i sól. Dłońmi wyrabiamy ciasto. Zajmie to ok. 10 minut aż ciasto przestanie się lepić i będzie gładkie i jednolite. Formujemy kulę, smarujemy ją oliwą, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość, u mnie zajęło to 2 godziny.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części, z każdej z nich formujemy bagietkę (z kawałka ciasta formujemy długi wąski prostokąt, który składamy do środka na trzy części) Kładziemy (zlepieniem do dołu) na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy do wyrośnięcia na pół godziny. Robimy nacięcia nożem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy ok. 30 minut, aż bagietki pięknie się zarumienią.


wtorek, 26 czerwca 2012

Ziołowa bagietka z aromatyzowanymi oliwami

Pyszna, chrupiąca z wierzchu i mięciutka w środku bagietka pachnąca ziołami prowansalskimi z wyraźną nutą lawendy. A najlepiej smakuje jeszcze ciepła, maczana w pysznej oliwie, najlepiej ziołowej, dlatego zaczniemy od przepisu na Aromatyzowane oliwy ziołowe.



Składniki:
Ok. 600 ml oliwy Extra Vergine Monini Classico
Kilka gałązek świeżego rozmarynu
Kilka gałązek świeżego tymianku
Kilka gałązek świeżej lawendy

Wykonanie:
Zaczynamy od przygotowania trzech szklanych butelek. Musimy wybrać takie, do których mamy dobre, szczelne korki. Butelki dokładnie myjemy i suszymy- nie może w nich zostać ani odrobina wody.
Zioła myjemy i osuszamy z wody. Zioła powinny być jak najzdrowsze, najładniejsze absolutnie nie mogą być podgniłe, czy spleśniałe!
Do jednej butelki wkładamy rozmaryn, do drugiej tymianek, a do trzeciej lawendę. Możemy oczywiście użyć innych świeżych ziół, ja akurat te lubię najbardziej.
Zioła w butelkach zalewamy oliwą, tak, żeby były przykryte w całości. W przeciwnym wypadku, wystające elementy mogą zacząć pleśnieć. Zamykamy szczelnie butelki i odstawiamy w ciemne miejsce.
Oliwy są aromatyczne już po kilku dniach. Mniej więcej po tygodniu dobrze jest usunąć zioła ze środka, a butelki podpisać, żeby pamiętać jaka oliwa jest w jakiej butelce :-)
Nadają się do sałatek, do marynat do mięs, ryb, czy warzyw, do wytrawnych ciast, lub do jedzenia ze świeżą bagietką :-)



A jak już oliwy są gotowe, możemy zabrać się za bagietką.
Bagietka ziołowa

Składniki:
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
250g mąki pszennej
250ml gorącej wody
7g drożdży instant
2 łyżeczki cukru
Łyżeczka soli
Łyżeczka ziół prowansalskich
Ok. 3 łyżek oliwy lawendowej

Wykonanie:
Obie mąki mieszamy w misce i zalewamy gorącą, ale nie wrzącą, wodą. Mieszamy łyżką i dosypujemy drożdże, cukier, sól i zioła. Całość mieszamy i wyrabiamy dłońmi przez mniej więcej 10 minut. Jak ciasto będzie już gładkie i jednolite i nie będzie kleić się do rąk, formujemy z ciasta kulę, smarujemy dokładnie oliwą, przykrywamy folią spożywczą i ściereczką i odstawiamy na dwie godziny do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie równe części. Z każdej formujemy długi, wąski prostokąt (można zrobić to wałkiem lub dłońmi) i składamy do środka „na trzy” dokładnie zlepiając miejsce złączenia i formujemy kształt bagietki. Bagietki kładziemy zlepieniem do dołu na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, lub na specjalnej blaszce do bagietek, przykrywamy folią spożywczą i ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut (nie dłużej). Ostrym nożem nacinamy ciasto (jak wyrastało zbyt długo, to nacięcia nie rozejdą się ładnie podczas pieczenia) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy ok. 30 minut, aż bagietki ładnie się zarumienią.



Jak już wszystko mamy gotowe, to możemy zabierać się za jedzenie Ziołowej bagietki z aromatyzowanymi oliwami i sosem balsamicznym

Składniki:
Aromatyczne oliwy
Ziołowe bagietki
½ szklanki octu balsamicznego
                     
Wykonanie:
Bagietki kroimy na kromki, przygotowujemy sobie też nieduże, płaskie talerzyki.
Ocet balsamiczny wlewamy do rondelka, stawiamy na najmniejszym palniku i gotujemy na maleńkim ogniu przez ok. 30 minut aż ocet nieco zgęstnieje i powstanie pyszny, słodkawy sos balsamiczny.
Na talerzyk wlewamy trochę sosu balsamicznego i aromatycznej oliwy, „wycieramy” bagietką i zjadamy :-)






środa, 20 czerwca 2012

Bagietka pszenna

Chrupiąca skórka i mięciutkie wnętrze- taka powinna być bagietka idealna. Przepis znalazłam na Kotlet.tv, odrobinkę zmieniłam i upiekłam moje pierwsze bagietki. Ale z całą pewnością nie ostatnie, bo bagietki wprost uwielbiam, zresztą nie tylko ja, a cała koperkowa rodzina :-) Niby mieszkam 400m od dobrej piekarni z genialnym chlebem, przyzwoitymi bułkami, ale mistrzami bagietek to oni nie są… Dlatego zainwestowałam w odpowiednią formę i zajęłam się domowym wyrobem :-) Jeszcze muszę popracować nad wyglądem, ale to przyjdzie z czasem, a zresztą jak na pierwszy raz Bagietka pszenna wygląda całkiem przyzwoicie, a smakuje... mmmmm :-)



Składniki:
400g mąki pszennej
8g drożdży instant
250ml gorącej wody
Łyżeczka cukru
Łyżeczka soli
Oliwa


Wykonanie:
Do miski przesiewamy mąkę, którą zalewamy gorącą (ale nie wrzącą) wodą. Mieszamy łyżką, dosypujemy drożdże, cukier i sól i rękoma wyrabiamy jednolite, gładkie ciasto. Powinno przestać lepić się do rąk dosłownie po kilku minutach wyrabiania. Z ciasta formujemy kulę, którą smarujemy oliwą, przykrywamy i odstawiamy na 2 godziny do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie równe części. Każdą z nich wałkujemy na kształt długiego i dość wąskiego prostokąta z którego formujemy bagietkę składając „na trzy” do środka. Dokładnie zlepiamy i kładziemy zlepieniem do dołu. Odstawiamy do wyrośnięcia na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia lub specjalnej formie do bagietek. Przykrywamy, żeby ciasto nie wyschło. Po 30 minutach nacinamy nożem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy ok. 20-30 minut, aż bagietki ładnie się zarumienią. 


poniedziałek, 12 marca 2012

Chapati- indyjskie chlebki

Podczas tygodni tematycznych w sieci sklepów Lidl można czasem znaleźć ciekawe produkty z różnych stron świata. Ja zwracam też uwagę na ulotki z przepisami Tak właśnie wpadłam na bardzo fajne chlebki, które troszkę przypominają podpłomyki. Chapati- indyjskie chlebki znakomicie nadają się jako dodatek do sałatek, czy orientalnych potraw, szczególnie tych z dużą ilością sosu.

Składniki:
Szklanka mąki
¼ szklanki wody
½ łyżeczki soli
Łyżka masła

Wykonanie:
Z przesianej mąki, soli i wody zagniatamy ciasto przez 5 minut. Jest bardzo twarde, takie właśnie powinno być, nie dodajemy więcej wody. Ciasto dzielimy na niewielkie kulki (u mnie wyszło 6 porcji). Każdą z nich rozwałkowujemy na okrągłe placuszki i smażymy na suchej, rozgrzanej patelni po parę chwil z obu stron (powinny ładnie się zarumienić). Ciepłe placuszki smarujemy roztopionym masłem.


piątek, 10 lutego 2012

Domowy kebab

Zaczęło się od tego, że miałam ochotę na chlebek pita. Poszukałam u Borgii i znalazłam fajny przepis- naprawdę prosty! Powstało tylko pytanie z czym ten chlebek podać. Po dłuższym zastanowieniu, postanowiłam iść na łatwiznę i po prostu zrobić Domowy kebab.

Składniki:
Chlebek pita:
450g mąki pszennej
350ml ciepłej wody
25g świeżych drożdży
¼ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
Olej
Dodatki:
Pierś z kurczaka
2 ząbki czosnku
Przyprawa do gyrosa
Olej
Czerwona papryka
Cebula
Rukola
150g gęstego jogurtu naturalnego
Sól ziołowa
Ząbek czosnku

Wykonanie:
Drożdże rozcieramy z cukrem, dolewając 50ml wody. Odstawiamy na 15 minut. Do przesianej mąki i soli dodajemy drożdże i resztę wody i wyrabiamy ciasto przez 10 minut. Ciasto jest bardzo luźne i dość mocno się klei, ale takie właśnie ma być. Im dłużej wyrabiamy tym ciasto mniej się klei. Formujemy kulę, delikatnie smarujemy olejem i odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny, oczywiście pod przykryciem, żeby nie obeschło.
Wyrośnięte ciasto przerzucamy na stolnicę posypaną mąką. Chwilkę wyrabiamy i dzielmy na 8 części, z każdej z nich formujemy kulkę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 15 minut.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 230 stopni (rozgrzewamy też blachę na której będziemy piec nasze chlebki).
Każdą z kulek wałkujemy na placek, podsypując mąką i przenosimy na gorącą (!) blachę. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 5-7 minut.
Chlebki nie powinny się zarumienić, mają tylko urosnąć. Ważne jest, żeby kłaść je na rozgrzaną blachę i wstawiać do gorącego pieca, wtedy podczas pieczenia powstanie charakterystyczna kieszonka.
Pierś z kurczaka kroimy w kostkę, a czosnek na plasterki. Mieszamy ze sobą, dodajemy nieco oleju i doprawiamy przyprawą do gyrosa. Odstawiamy na pół godziny i smażmy na rozgrzanej patelni.
Cebulę kroimy w półplasterki, paprykę w paski, a rukolę tylko myjemy i osuszamy.
Jogurt mieszamy z czosnkiem przeciśniętym przez praskę i doprawiamy do smaku solą ziołową.
Chlebki pita smarujemy od środka sosem, wkładamy mięso i warzywa, skrapiamy jeszcze sosem i zjadamy :)


Kurczak i spółka
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...