Wypiekanie na śniadanie to bardzo fajna weekendowa akcja. Jedna osoba wybiera przepis, idealny na leniwe śniadanie, a zainteresowane osoby pieką i umieszczają wpis na swoim blogu. W tym tygodniu Iza zaproponowała bardzo ciekawy drożdżowy chlebek z serem i ziołami. Przepis pochodzi z książki "Domowe wypieki" wydawnictwa Oleksiejuk. Troszeczkę go zmodyfikowałam, a Chlebek z serem i ziołami wyszedł przepyszny.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pieczywo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pieczywo. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 31 października 2016
sobota, 22 października 2016
Pełnoziarniste kajzerki
Marzy mi się taka scena jak z reklamy. Weekendowy, słoneczny poranek, w domu idealny porządek, a zapach świeżo pieczonych bułeczek dociera do sypialni i powoduje uśmiechy na twarzach zaspanych domowników. Nic z tego. Po pierwsze- słońce zapomniało zajrzeć w nasze okna, po drugie- ja zapomniałam o sprzątnięciu mieszkania, a po trzecie zapach pieczywa czuć właściwie tylko w kuchni, ale to nic, bo i tak zanim bułeczki były gotowe wszyscy już dawno zdążyli się obudzić.
Jest jeszcze jedna możliwość na idealny poranek. Na słońce nic niestety nie poradzimy, ale ktoś może pobiec do pobliskiej piekarni, a reszta w tym czasie może ogarnąć dom. Niby tak, ale nasza piekarnia ma jeden zasadniczy minus- w weekendy wybór pieczywa jest znacznie ograniczony. Dostępne są tylko białe bułki i jasne chleby... Jeżeli na śniadanie chcemy zjeść coś pełnoziarnistego, to albo jemy "wczorajsze" pieczywo, albo robimy coś samodzielnie. Ostatnio zmodyfikowałam przepis na kajzerki znaleziony na blogu Moje Wypieki i tak powstały pyszne, weekendowe Pełnoziarniste kajzerki.
Jest jeszcze jedna możliwość na idealny poranek. Na słońce nic niestety nie poradzimy, ale ktoś może pobiec do pobliskiej piekarni, a reszta w tym czasie może ogarnąć dom. Niby tak, ale nasza piekarnia ma jeden zasadniczy minus- w weekendy wybór pieczywa jest znacznie ograniczony. Dostępne są tylko białe bułki i jasne chleby... Jeżeli na śniadanie chcemy zjeść coś pełnoziarnistego, to albo jemy "wczorajsze" pieczywo, albo robimy coś samodzielnie. Ostatnio zmodyfikowałam przepis na kajzerki znaleziony na blogu Moje Wypieki i tak powstały pyszne, weekendowe Pełnoziarniste kajzerki.
niedziela, 13 kwietnia 2014
Grahamki
Mieszkamy dosłownie kilka kroków
od świetnej piekarni. Robią tam świetne chleby (najróżniejsze), bułki,
bagietki, drożdżówki, ale grahamki jakoś im nie wychodzą. Zdecydowanie nie są
takie jakie pamiętam z leniwych, weekendowych śniadań w rodzinnym domu. Długo
szukałam przepisu idealnego, znalazłam na blogu Moje Wypieki. Po wielu próbach
opracowałam moją wersję przepisu. Zapraszam na Grahamki.
sobota, 12 kwietnia 2014
Żurek w chlebie
W wielu domach żurek, lub biały
barszcz są „obowiązkowym daniem wielkanocnym”. Podstawą żurku jest zakwas.
Jeżeli mamy dobry zakwas, to będziemy mieli pyszny żurek- prosta sprawa. Żurek
z białą kiełbasą lub z jajkiem ugotowanym na twardo, a najlepiej i z tym i z
tym i ze sporą ilością suszonego majeranku…
Jeżeli żurek podaję w chlebie, to rezygnuję z dodania ziemniaków do
zupy. A skąd wziąć chlebek do żurku? Ja piekę sama (przepis na miseczki chlebowe), ale można też kupić nieduże chlebki w piekarniki. Żurek w chlebie.
wtorek, 9 kwietnia 2013
Bułeczki hamburgerowe
Czasem robimy sobie jakiegoś
domowego „fast fooda”, który w koperkowej kuchni bardziej podpada pod „slow fooda”,
bo wszystko staram się zrobić sama. Na blogu White Plate znalazłam świetny
przepis Marthy Stewart na genialne bułeczki do hamburgerów. Są dokładnie taki
jak mają być- zupełnie inne niż kajzerki, mają odpowiednią strukturę, po prostu
idealnie komponują się w hamburgerze z innymi dodatkami. Robię również nieco
zdrowsze, pełnoziarniste bułki do hamburgerów, ale te Bułeczki hamburgerowe,
które dziś tu prezentuję, smakują podobnie do tych klasycznych buł sprzedawanych
w Fast foodach.
niedziela, 10 marca 2013
Chleb orkiszowy z maszyny
Od kiedy w koperkowej kuchni zamieszkała maszyna do chleba,
dużo częściej robię domowe pieczywo. Maszyny używam najczęściej tylko do
wyrobienia i wyrośnięcia ciasta na chleb lub bułki, potem sama formuję pożądane
kształty i piekę w zwykłym piekarniku. Od czasu do czasu jednak maszyna robi
wszystko za mnie. Miesza, wyrabia, formuje i piecze. Ja muszę tylko wsypać
składniki. Tak było i tym razem kiedy powstał przepyszny Chleb orkiszowy z
maszyny.
środa, 6 lutego 2013
Szpinakowe zawijaski
Drożdżowe bułeczki ze szpinakiem i suszonymi pomidorami są
doskonałym pomysłem na kolację ze znajomymi. Bułeczki są moją propozycją do
zabawy kulinarnej „Odkryj Kujawski ze smakiem”, pod patronatem portalu „ZPierwszegoTłoczenia.pl”
, którego sponsorem są ZT Kruszwica S.A.- producent linii Kujawski ze Smakiem. Zrobienie
ich wcale nie jest skomplikowane, a Szpinakowe zawijaski nie dość, że fajnie
wyglądają, to jeszcze świetnie smakują.
Składniki:
Ciasto:
350g mąki pszennej
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
50g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
2/3 szklanki ciepłej wody
4 łyżki Oleju Kujawskiego z pomidorami, czosnkiem i bazylią
1 łyżeczka soli
1 jajko
Farsz:
450g liści szpinaku
2 łyżki Oleju Kujawskiego z pomidorami, czosnkiem i bazylią
2 ząbki czosnku
100g suszonych pomidorów w oleju
Sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
Drożdże kruszymy, mieszamy z cukrem i zalewamy ciepłą wodą. Odstawiamy
na 15 minut. Mieszamy obie mąki z solą, wbijamy jajko i dodajemy i wyrośnięte
drożdże. Wyrabiamy ciasto stopniowo dolewając Olej Kujawski z pomidorami,
czosnkiem i bazylią. Jak ciasto będzie już gładkie i jednolite, to formujemy z
niego kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę do
wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
W tym czasie przygotowujemy farsz. Umyte i osuszone listki
szpinaku dość drobno siekamy. Podsmażamy przez parę minut na Oleju Kujawskim z
pomidorami czosnkiem i bazylią. Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę i
odsączone, suszone pomidory pokrojone w kostkę. Całość smażymy przez 5 minut,
mieszając od czasu do czasu. Na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem i
odstawiamy do ostygnięcia.
Wyrośnięte ciasto drożdżowe dzielimy na dwie równe części. Każdą
z nich wałkujemy na kształt prostokąta. Na każdy z prostokątów wykładamy połowę
farszu i dokładnie rozsmarowujemy po cieście (zostawiając po 1 cm marginesu wzdłuż
dłuższych boków). Z każdego z prostokątów formujemy rulon, dokładnie zlepiając
boki i oba rulony kroimy na plastry grubości ok. 1-2 cm . Tak powstałe zawijaski
układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i
odstawiamy do wyrośnięcia na 30 minut. Następnie pieczemy w piekarniku
nagrzanym do 180 stopni przez ok. 20 minut.
Najsmaczniejsze są jeszcze ciepłe bułeczki.

niedziela, 9 grudnia 2012
Kulebiak
Puszyste ciasto drożdżowe wypełniony aromatycznym farszem
zrobionym z kiszonej kapusty i suszonych grzybów. Nie wiem, czy jest lepszy
dodatek do wigilijnego barszczu. Równie pyszny na ciepło, jak i na zimno. Kulebiak jest jednym z moich ulubionych świątecznych
dań- wyprzedzają go chyba tylko pierogi :)
Składniki:
Ciasto:
350g mąki pszennej
1 jajko
25g świeżych drożdży
Łyżka cukru
½ szklanki mleka
Łyżka śmietany 18%
100g masła
Łyżeczka soli
Farsz:
Cebula
500g kiszonej kapusty
50g suszonych grzybów
Łyżka oleju
Sól i pieprz do smaku
Dodatki:
Masło i mąką do posypania blaszki
Roztrzepane jajko do posmarowania ciasta
Wykonanie:
Drożdże kruszymy, rozcieramy z cukrem, zalewamy ciepłym
mlekiem i zostawiamy na kwadrans. Dodajemy przesianą mąkę, wbijamy jajko,
dodajemy śmietanę, sól i zagniatamy ciasto stopniowo dolewając roztopione,
ciepłe, ale nie gorące masło. Wyrabiamy ciasto do momentu aż będzie gładkie,
jednolite i sprężyste- możemy ewentualnie dosypać ciut więcej mąki. Formujemy
kulę z ciasta, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Suszone grzyby wrzucamy do garnka, zalewamy zimną wodą
(powinny być całkowicie zamoczone), odstawiamy na godzinę, a następnie gotujemy
na maleńkim ogniu przez 45 minut. Odcedzamy (wywar możemy wykorzystać np. do
zrobienia barszczu, lub grzybowego sosu), grzyby drobno kroimy.
Cebulę po obraniu i umyciu kroimy w drobną kostkę i
podsmażamy na patelni z rozgrzanym olejem. Jak cebula się zeszkli, zdejmujemy
ją z patelni, a na patelni podsmażamy wypłukaną i posiekaną kapustę kiszoną. Smażymy
do momentu aż kapusta nieco zmięknie, dodajemy wtedy grzyby i cebulę, całość
mieszamy i smażymy jeszcze przez 10 minut na niewielkim ogniu i doprawiamy do
smaku solą i pieprzem.
Z wyrośniętego ciasta drożdżowego odrywamy nieduży kawałek,
z którego po rozwałkowaniu wycinamy gwiazdki lub inne świąteczne ozdoby za
pomocą foremek do wykrawania ciasteczek.
Przygotowujemy blaszkę keksową- smarując ją masłem i
wysypując mąką.
Resztę ciasta wałkujemy na kształt prostokąta. Ciasto
umieszczamy w keksówce, w taki sposób, żeby brzegi ciasta wystawały za blaszkę.
Nakładamy farsz i dokładnie zlepiamy brzegi ciasta. Odstawiamy pod przykryciem
na pół godziny, smarujemy z wierzchu roztrzepanym jajkiem, umieszczamy
wcześniej wycięte gwiazdki, ponownie smarujemy jajkiem i pieczemy w piekarniku
nagrzanym do 180 stopni przez ok. 40 minut.

poniedziałek, 12 listopada 2012
Chlebek dyniowy z maszyny
Dynię można wykorzystać na wiele sposobów. Nawet do wypieku
chleba. Przepis, którym się inspirowałam pochodzi z książki Małgorzaty
Zielińskiej "Domowa Piekarnia”. Chleb z dynią wyszedł pyszny, wilgotny i
miał bardzo ciekawy smak. Mała „I” zajadała go z powidłami śliwkowymi z czekoladą, mi najbardziej smakował w formie tostów, podany do jajecznicy z
szynką. Chlebek dyniowy z maszyny, lub jak ktoś woli z automatu do pieczenia
chleba.
wtorek, 30 października 2012
Miseczki chlebowe
Chlebowe miseczki to coś co bez wątpienia zachwyci gości. Gulasz,
czy żurek podany w chlebku- świeżutkim, pachnącym, chrupiącym chlebku- zrobi
dobre wrażenie. Kiedyś myślałam, że upieczenie takiego chlebka jest trudne, a
tu okazuje się, że wcale nie! Przepis znalazłam na Koltet.tv i przystąpiłam do
działania ;-) Od niedawna jestem szczęśliwą posiadaczką maszyny do chleba
(polecam!) Oprócz upieczenia najróżniejszych rodzajów chleba, można w niej
usmażyć konfitury, albo wyrobić ciasto drożdżowe, które po wyrośnięciu można
dowolnie uformować i upiec w zwykłym piekarniku. Właśnie w taki sposób, bez
brudzenia rąk ;-), zrobiłam te Miseczki chlebowe.
Składniki:
600g mąki pszennej
300ml ciepłej wody
2 łyżki oliwy
Łyżeczka soli
½ łyżeczki cukru
7g drożdży instant
Żółtko
Łyżka mleka
Wykonanie:
Do pojemnika w maszynie do chleba wlewamy wodę, oliwę, wsypujemy
sól, cukier, przesianą mąkę i drożdże instant. Uruchamiamy program do mieszania
i wyrastania ciasta drożdżowego.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na blat posypany mąką, ciasto
dzielimy na 4 równe części, z każdej odrywamy fragment wielkości orzecha
laskowego, z których formujemy małe kuleczki. Każdy z czterech dużych kawałków
ciasta rozpłaszczamy na kształt koła, zbieramy brzegi do środka jak sakiewkę,
wyrównujemy, odwracamy na drugą stronę, znowu rozpłaszczamy z zbieramy brzegi
do środka, jak sakiewkę. Formujemy kule, które nieco spłaszczamy i kładziemy na
blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, małe kulki, również tam kładziemy,
całość przykrywamy ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut.
Żółtko roztrzepujemy widelcem, dodajemy łyżkę mleka, i po
wymieszaniu, smarujemy tym wyrośnięte mini chlebki. Smarujemy też małe
kuleczki, które umieszczamy teraz na wierzchu każdego chlebka. Blachę wstawiamy
do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy przez 15 minut.
Z ostudzonych chlebków, ostrym nożem, ścinamy wierzch,
wydrążamy środek i chlebowe miseczki są gotowe. Możemy podawać w nich gulasz,
lub gęste zupy (np. żurek).
Chlebowe miseczki możemy oczywiście zrobić bez maszyny do
chleba, wtedy w misce mieszamy mąkę z wodą, oliwą, solą, cukrem i drożdżami.
Wyrabiamy dłońmi, aż ciasto będzie gładkie i jednolite. Formujemy kulę,
przykrywamy ściereczką i odstawiamy na dwie godziny do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto
przenosimy na blat posypany mąką i dalej postępujemy jak przepisie powyżej.

piątek, 7 września 2012
Brioszki szafranowe
Mięciutkie, puszyste, drożdżowe bułeczki pachnące szafranem.
Czego chcieć więcej w piątkowy poranek? Może jeszcze odrobinę domowego dżemu,
ale tego akurat w tym roku w koperkowej kuchni szczęśliwie nie brakuje. Przepis
znaleziony na Kwestii Smaku zrobiłam już kilka razy, aż wypracowałam moją
wersję. A jaką frajdę miała Mała „I” z przyczepianiem małych kuleczek ciasta. Podsumowując
Brioszki szafranowe są idealne na leniwe śniadanie…
Składniki:
Spora szczypta szafranu
50ml mleka
50ml maślanki
400g mąki pszennej
50g cukru
7g suchych drożdży instant
½ łyżeczki soli
3 jajka
50g masła lub margaryny
Wykonanie:
Szafran zalewamy ciepłym mlekiem i odstawiamy na 5 minut.
Potem dodajemy mąkę, drożdże, cukier, maślankę i sól. Jajka wbijamy do małej miseczki,
roztrzepujemy widelcem, przelewamy do reszty składników, zostawiając odrobinę
do posmarowania bułeczek przed pieczeniem. Całość mieszamy grubymi końcówkami
miksera przez 5 minut. Dodajemy miękkie
masło i wyrabiamy ciasto dłońmi do momentu aż będzie gładkie, jednolite i
sprężyste. Formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny do
wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na 12 równych kawałków. Z każdego z nich odrywamy mały kawałeczek i
lepimy małą kulkę, z większego kawałka- dużą kulkę. Każdą z większych kulek
wkładamy do wgłębienia w blaszce do pieczenia muffinek (ja mam blachę, której
nie trzeba smarować tłuszczem, ale jeżeli wasza tego wymaga, to oczywiście
zróbcie to). W dużych kulkach robimy niewielkie wgłębieni, w których
umieszczamy małe kuleczki. Zostawiamy na pół godziny do wyrośnięcia. Smarujemy
zostawionym wcześniej jajkiem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni
przez ok. 25 minut.
Brioszki zostały przygotowane w ramach zabawy "Upiecz
Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe
"Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja

środa, 5 września 2012
Chleb z pestkami słonecznika
Mieszkam bliziutko bardzo dobrej piekarni, rozleniwiłam się
przez to i nie piekę chleba tak często jak kiedyś. Niemniej jednak, od czasu do
czasu, jak już znudzą nam się chleby dostępne w sklepiku za rogiem, wyciągam
słoiczek z zakwasem i zaczyna się zabawa w piekarza :) Zakwas, razem z
przepisem na bajecznie prosty chleb, dostałam od mamy. Zakwas trzymam w lodówce
(do 2 tygodni), a jak wiem, że dłużej nie będę piekła chleba, to go po prostu
zamrażam (nawet do 3 miesięcy), po mrożeniu dodaję tylko ciut więcej cukru (nie
łyżeczkę, a dwie łyżeczki) i pozwalam mu dłużej rosnąć (ok. 4-5 godzin). Do chleba można dodać dowolne dodatki- suszone
owoce, jakieś zioła, pestki dyni, czy na co tylko mamy ochotę, u mnie dziś był, a właściwie
ciągle jest, Chleb z pestkami słonecznika
Składniki:
1 i ½ kg mąki żytniej
chlebowej
½ szklanki zakwasu
Łyżeczka cukru
Ok. 12,5g świeżych drożdży
1300 ml ciepłej wody
2/3 szklanki maślanki
Szklanka mąki pszennej
½ szklanki siemnienia lnianego
Szklanka otrębów pszennych
150g pestek słonecznika
Olej
Wykonanie:
Do dużej miski wsypujemy 1 kg mąki żytniej chlebowej,
dodajemy drożdże (ja 100g kostkę drożdży kroję na 8 części i jeden kawałek
powinien ważyć mniej więcej 12,5g), cukier, wodę, maślankę i zakwas. Całość
mieszamy i odstawiamy na 3 godziny. Ponownie mieszamy i odlewamy ½ szklanki- to
będzie nasz zakwas na następny raz. Do miski dosypujemy resztę mąki żytniej
chlebowej, mąkę pszenną, siemie lniane, otręby i pestki słonecznika. Całość
mieszamy do momentu aż wszystkie składniki się połączą. Jeżeli ciasto jest
bardzo rzadkie, można dosypać ciut więcej mąki pszennej.
Blaszki (ja używam dwóch długich, wąskich keksówek)
smarujemy olejem i wypełniamy ciastem do połowy wysokości. Odstawiamy na ok.
1,5 godziny, do momentu, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wtedy wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i
pieczemy przez 1 godzinę i 40 minut. Gorący chleb wyjmujemy z blaszek i
smarujemy z wierzchu olejem. Kroimy po wystudzeniu.
Chlebek został przygotowany w ramach zabawy "Upiecz
Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe
"Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja

poniedziałek, 3 września 2012
Chałka posypana cukrem
No to wakacje już definitywnie się skończyły. W tym roku
jeszcze nie dotyczy nas to tak bezpośrednio, ale i tak w pierwszym dniu szkoły jest coś magicznego. Chociaż
z drugiej strony zdecydowanie wolę pierwszy dzień wakacji… Niemniej jednak
uważam, że w taki wrześniowy poranek idealnie sprawdzi się słodki, rumiany,
śniadaniowy wypiek, jakim jest chałka. Zmodyfikowałam przepis, który znalazłam
na Kotlet.tv (tam też w końcu nauczyłam się zawijać chałkę jak należy). Z przepisu, który zamieściłam w tej notce
wychodzą dwie duże i ciężkie chałki. Spokojnie możecie zmniejszyć składniki o
połowę i zrobić jedną chałkę- na śniadanie wystarczy :) Ja zrobiłam tyle, bo
miałam 50g zamarzniętych drożdży w jednym kawałku i nie bardzo miałam jak je
podzielić. Nieskromnie powiem, że Chałka posypana cukrem wyszła przepyszna, dokładnie taka jak
chciałam :)
1 kg
mąki
Chałka została przygotowany w ramach zabawy "Upiecz Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe "Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja
Składniki:
50g drożdży
Szklanka mleka
200g cukru
2 jajka
50g masła lub margaryny
Ok. 1 szklanki wody
3 łyżki grubego cukru- do posypania
Wykonanie:
Rozkruszone drożdże mieszamy z 2 łyżkami cukru i zalewamy
ciepłym mlekiem i odstawiamy na kwadrans. Do rozczynu dodajemy przesianą mąkę,
resztę cukru. Do oddzielnej miseczki wbijamy jajka, roztrzepujemy je za pomocą
widelca i przelewamy je do reszty składników (zostawiając troszkę w miseczce do
posmarowania chałek przed pieczeniem). Do miski ze wszystkimi składnikami
dolewamy też rozpuszczone i ostudzone masło i ½ szklanki letniej wody.
Wyrabiamy ciasto dłońmi, stopniowo dolewając wodę (nie musimy dodać całości,
dajemy tyle, żeby składniki się połączyły). Jak ciasto jest już gładkie i
jednolite, to formujemy z niego kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na
godzinę do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części. Z każdej z
nich formujemy 4 wałki, które bardzo delikatnie oprószamy mąką.
Łączymy końce 4 wałków i zaczynamy splatać z nich warkocz
(zewnętrzny prawy wałek przekładamy przez 2 sąsiednie, zewnętrzny lewy wałek
przekładamy przez 2 sąsiednie itd.). Końce wałeczków z drugiej strony chałki
łączymy ze sobą i chałkę przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Analogicznie robimy drugą chałkę z drugiej połowy ciasta. Obie chałki
przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na pół godziny. Następnie
smarujemy je roztrzepanym jajkiem i posypujemy grubym cukrem. Pieczemy w 180
stopniach przez ok. 30 minut.
Chałka została przygotowany w ramach zabawy "Upiecz Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe "Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja

piątek, 20 lipca 2012
Wegetariańskie leczo z paprykową bagietką
Pogoda nas nie rozpieszcza. Wakacje w pełni, a po fali
upałów (które szczęśliwie spędziłam nad jeziorem) przyszły chłody, deszcze i
wichury. Dziś słońce nie wyszło zza chmur nawet na minutę. W takie dni mam
ochotę na coś kolorowego, coś optymistycznego, coś pełnego sezonowych warzyw. Wszystkie
te warunki spełnia Wegetariańskie leczo, hmm a chyba nawet wegańskie leczo, bo jest nie tylko bezmięsne, ale nie ma też żadnych produktów odzwierzęcych. Zapraszam
:-)
A do wegetariańskiego leczo idealnie pasuje pełnoziarnista Bagietka
paprykowa.

Składniki:
3 cebule
2 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy
2 łyżeczki soli
½ łyżeczki pieprzu
3 czerwone papryki
Papryczka chili
5 dojrzałych pomidorów
4 młode cukinie
Łyżka słodkiej papryki w proszku
Pęczek natki pietruszki
Wykonanie:
Cebule po obraniu i umyciu kroimy w pióra, czosnek obieramy
i drobno siekamy.
Paprykę myjemy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę.
Papryczkę chili drobno siekamy.
Pomidory po sparzeniu wrzątkiem obieramy ze skórki i kroimy
w kostkę.
Cukinie dokładne myjemy, obieramy „w paski” i kroimy w
kostkę.
Do garnka wlewamy olej, wrzucamy cebulę i czosnek, mieszamy,
dodajemy sól i pieprz i smażymy, ciągle mieszając, aż cebula się zeszkli. Wtedy
dorzucamy paprykę i papryczkę chili, dosypujemy też słodką paprykę w proszku.
Mieszamy i po 2 minutach dorzucamy pomidory. Całość dokładnie mieszamy, i
gotujemy na średnim ogniu, pod przykryciem, przez ok. 20 minut, mieszając od
czasu do czasu. Dorzucamy cukinię, mieszamy, przykrywamy i gotujemy ok. 15
minut. Na samym końcu dodajemy posiekaną natkę i ewentualnie doprawiamy do
smaku solą i pieprzem.
Składniki:
250g mąki pszennej
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
250ml gorącej wody
Łyżeczka soli
2 łyżeczki cukru
7g drożdży instant
Czubata łyżeczka słodkiej papryki w proszku
Oliwa
Wykonanie:
W misce mieszamy obie mąki, zalewamy gorącą, ale nie wrzącą,
wodą i mieszamy łyżką do połączenia składników. Dosypujemy drożdże, cukier, sól
i paprykę i rękoma wyrabiamy ciasto, aż przestanie lepić się do rąk, będzie
gładkie i jednolite. Wtedy z ciasta formujemy kulę, którą dokładnie smarujemy
oliwą. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 2 godziny.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na 2 części. Z każdej z nich
formujemy długi i wąski prostokąt, składamy do środka „na trzy”, dokładnie
zlepiamy łączenie i formujemy kształt bagietki. Zostawiamy do wyrośnięcia na 30
minut (nie więcej), nacinamy nożem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200
stopni i pieczemy ok. 30 minut.
Chyba te przepisy powinnam podać w odwrotnej kolejności, bo zrobienie bagietki zajmie znacznie więcej czasu niż przyrządzenie leczo, no ale z drugiej strony bagietka jest tylko dodatkiem, a to właśnie leczo gra pierwsze skrzypce, więc niech zostanie jak jest :-)


środa, 4 lipca 2012
Ślimaki nadchodzą! (z pełnoziarnistą bagietką)
Nasza koperkowa rodzina lubi próbować nowych rzeczy. Ostatnio
padło na ślimaki.
W jednym z sieciowych marketów kupiliśmy gotowe, zamrożone
ślimaki. Były nawet na specjalnej tacce z wgłębieniami. Wystarczyło tylko
podpiec je w piekarniku.
A jak się potem do nich dobrać? Najłatwiej jest to
oczywiście zrobić za pomocą specjalnych sztućców, koperkowa kuchnia nie jest
jednak aż tak doskonale wyposażona ;-) Ale bez najmniejszych problemów
poradziliśmy sobie wykałaczkami.
Same ślimaki są dość
ciekawe w smaku, swoją „konsystencją” przypominają małże i byłaby to naprawdę
bardzo smaczna, romantyczna kolacja, gdyby nie drobny szczegół…
Kupione przez nas ślimaki były wcześniej obgotowane, a
wejście do muszelek było „zaklejone” czymś, co miało udawać masło pietruszkowe.
Nasz błąd polegał na tym, że etykietę ze składem przeczytaliśmy dokładnie
dopiero po spróbowaniu pierwszego ślimaka… Trzeba było, jeszcze przed
upieczeniem, wydłubać z muszelek tę dziwną mieszankę utwardzonych tłuszczy
roślinnych i zastąpić ją prawdziwym, świeżo zrobionym pietruszkowym masłem. Niestety
nie zrobiliśmy tego i zielonkawe coś popsuło nam romantyczną kolację.
Na szczęście było jeszcze pyszne białe wino i genialna
Bagietka pełnoziarnista.
Składniki:
200g mąki pszennej
200g mąki pszennej pełnoziarnistej
250ml gorącej wody
8g drożdży instant
Łyżeczka cukru
Łyżeczka soli
Oliwa
Wykonanie:
Obie mąki wsypujemy do miski i mieszamy ze sobą, zalewamy
gorącą (ale nie wrzącą) wodą. Mieszamy łyżką i dosypujemy drożdże, cukier i
sól. Dłońmi wyrabiamy ciasto. Zajmie to ok. 10 minut aż ciasto przestanie się
lepić i będzie gładkie i jednolite. Formujemy kulę, smarujemy ją oliwą,
przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić
swoją objętość, u mnie zajęło to 2 godziny.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części, z każdej z nich
formujemy bagietkę (z kawałka ciasta formujemy długi wąski prostokąt, który
składamy do środka na trzy części) Kładziemy (zlepieniem do dołu) na blaszce
wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy do wyrośnięcia na pół godziny.
Robimy nacięcia nożem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i
pieczemy ok. 30 minut, aż bagietki pięknie się zarumienią.

wtorek, 26 czerwca 2012
Ziołowa bagietka z aromatyzowanymi oliwami
Pyszna, chrupiąca z wierzchu i mięciutka w środku bagietka
pachnąca ziołami prowansalskimi z wyraźną nutą lawendy. A najlepiej smakuje
jeszcze ciepła, maczana w pysznej oliwie, najlepiej ziołowej, dlatego zaczniemy
od przepisu na Aromatyzowane oliwy ziołowe.
Składniki:
Ok. 600 ml
oliwy Extra Vergine Monini Classico
Kilka gałązek świeżego rozmarynu
Kilka gałązek świeżego tymianku
Kilka gałązek świeżej lawendy
Wykonanie:
Zaczynamy od przygotowania trzech szklanych butelek. Musimy
wybrać takie, do których mamy dobre, szczelne korki. Butelki dokładnie myjemy i
suszymy- nie może w nich zostać ani odrobina wody.
Zioła myjemy i osuszamy z wody. Zioła powinny być jak
najzdrowsze, najładniejsze absolutnie nie mogą być podgniłe, czy spleśniałe!
Do jednej butelki wkładamy rozmaryn, do drugiej tymianek, a
do trzeciej lawendę. Możemy oczywiście użyć innych świeżych ziół, ja akurat te
lubię najbardziej.
Zioła w butelkach zalewamy oliwą, tak, żeby były przykryte w
całości. W przeciwnym wypadku, wystające elementy mogą zacząć pleśnieć.
Zamykamy szczelnie butelki i odstawiamy w ciemne miejsce.
Oliwy są aromatyczne już po kilku dniach. Mniej więcej po
tygodniu dobrze jest usunąć zioła ze środka, a butelki podpisać, żeby pamiętać
jaka oliwa jest w jakiej butelce :-)
Nadają się do sałatek, do marynat do mięs, ryb, czy warzyw,
do wytrawnych ciast, lub do jedzenia ze świeżą bagietką :-)
A jak już oliwy są gotowe, możemy zabrać się za bagietką.
Bagietka ziołowa
Składniki:
150g mąki pszennej pełnoziarnistej
250g mąki pszennej
250ml gorącej wody
7g drożdży instant
2 łyżeczki cukru
Łyżeczka soli
Łyżeczka ziół prowansalskich
Ok. 3 łyżek oliwy lawendowej
Wykonanie:
Obie mąki mieszamy w misce i zalewamy gorącą, ale nie
wrzącą, wodą. Mieszamy łyżką i dosypujemy drożdże, cukier, sól i zioła. Całość
mieszamy i wyrabiamy dłońmi przez mniej więcej 10 minut. Jak ciasto będzie już
gładkie i jednolite i nie będzie kleić się do rąk, formujemy z ciasta kulę,
smarujemy dokładnie oliwą, przykrywamy folią spożywczą i ściereczką i
odstawiamy na dwie godziny do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie równe części. Z każdej
formujemy długi, wąski prostokąt (można zrobić to wałkiem lub dłońmi) i składamy
do środka „na trzy” dokładnie zlepiając miejsce złączenia i formujemy kształt
bagietki. Bagietki kładziemy zlepieniem do dołu na blaszce wyłożonej papierem
do pieczenia, lub na specjalnej blaszce do bagietek, przykrywamy folią
spożywczą i ściereczką i zostawiamy do wyrośnięcia na 30 minut (nie dłużej).
Ostrym nożem nacinamy ciasto (jak wyrastało zbyt długo, to nacięcia nie rozejdą
się ładnie podczas pieczenia) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200
stopni i pieczemy ok. 30 minut, aż bagietki ładnie się zarumienią.
Jak już wszystko mamy gotowe, to możemy zabierać się za
jedzenie Ziołowej bagietki z aromatyzowanymi oliwami i sosem balsamicznym
Składniki:
Aromatyczne oliwy
Ziołowe bagietki
½ szklanki octu balsamicznego
Wykonanie:
Bagietki kroimy na kromki, przygotowujemy sobie też nieduże,
płaskie talerzyki.
Ocet balsamiczny wlewamy do rondelka, stawiamy na
najmniejszym palniku i gotujemy na maleńkim ogniu przez ok. 30 minut aż ocet
nieco zgęstnieje i powstanie pyszny, słodkawy sos balsamiczny.
Na talerzyk wlewamy trochę sosu balsamicznego i aromatycznej
oliwy, „wycieramy” bagietką i zjadamy :-)

środa, 20 czerwca 2012
Bagietka pszenna
Chrupiąca skórka i mięciutkie wnętrze- taka powinna być
bagietka idealna. Przepis znalazłam na Kotlet.tv, odrobinkę zmieniłam i
upiekłam moje pierwsze bagietki. Ale z całą pewnością nie ostatnie, bo bagietki
wprost uwielbiam, zresztą nie tylko ja, a cała koperkowa rodzina :-) Niby
mieszkam 400m od dobrej piekarni z genialnym chlebem, przyzwoitymi bułkami, ale
mistrzami bagietek to oni nie są… Dlatego zainwestowałam w odpowiednią formę i
zajęłam się domowym wyrobem :-) Jeszcze muszę popracować nad wyglądem, ale to
przyjdzie z czasem, a zresztą jak na pierwszy raz Bagietka pszenna wygląda
całkiem przyzwoicie, a smakuje... mmmmm :-)
Składniki:
400g mąki pszennej
8g drożdży instant
250ml gorącej wody
Łyżeczka cukru
Łyżeczka soli
Oliwa
Wykonanie:
Do miski przesiewamy mąkę, którą zalewamy gorącą (ale nie
wrzącą) wodą. Mieszamy łyżką, dosypujemy drożdże, cukier i sól i rękoma
wyrabiamy jednolite, gładkie ciasto. Powinno przestać lepić się do rąk
dosłownie po kilku minutach wyrabiania. Z ciasta formujemy kulę, którą
smarujemy oliwą, przykrywamy i odstawiamy na 2 godziny do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie równe części. Każdą z
nich wałkujemy na kształt długiego i dość wąskiego prostokąta z którego
formujemy bagietkę składając „na trzy” do środka. Dokładnie zlepiamy i
kładziemy zlepieniem do dołu. Odstawiamy do wyrośnięcia na blaszce wyłożonej
papierem do pieczenia lub specjalnej formie do bagietek. Przykrywamy, żeby
ciasto nie wyschło. Po 30 minutach nacinamy nożem i wstawiamy do piekarnika
nagrzanego do 200 stopni i pieczemy ok. 20-30 minut, aż bagietki ładnie się
zarumienią.

poniedziałek, 12 marca 2012
Chapati- indyjskie chlebki
Podczas tygodni tematycznych w sieci sklepów Lidl można czasem znaleźć ciekawe produkty z różnych stron świata. Ja zwracam też uwagę na ulotki z przepisami Tak właśnie wpadłam na bardzo fajne chlebki, które troszkę przypominają podpłomyki. Chapati- indyjskie chlebki znakomicie nadają się jako dodatek do sałatek, czy orientalnych potraw, szczególnie tych z dużą ilością sosu.
Składniki:
Szklanka mąki
¼ szklanki wody
½ łyżeczki soli
Łyżka masła
Wykonanie:
Z przesianej mąki, soli i wody zagniatamy ciasto przez 5 minut. Jest bardzo twarde, takie właśnie powinno być, nie dodajemy więcej wody. Ciasto dzielimy na niewielkie kulki (u mnie wyszło 6 porcji). Każdą z nich rozwałkowujemy na okrągłe placuszki i smażymy na suchej, rozgrzanej patelni po parę chwil z obu stron (powinny ładnie się zarumienić). Ciepłe placuszki smarujemy roztopionym masłem.
piątek, 10 lutego 2012
Domowy kebab
Zaczęło się od tego, że miałam ochotę na chlebek pita. Poszukałam u Borgii i znalazłam fajny przepis- naprawdę prosty! Powstało tylko pytanie z czym ten chlebek podać. Po dłuższym zastanowieniu, postanowiłam iść na łatwiznę i po prostu zrobić Domowy kebab.
Składniki:
Chlebek pita:
450g mąki pszennej
350ml ciepłej wody
25g świeżych drożdży
¼ łyżeczki cukru
½ łyżeczki soli
Olej
Dodatki:
Pierś z kurczaka
2 ząbki czosnku
Przyprawa do gyrosa
Olej
Czerwona papryka
Cebula
Rukola
150g gęstego jogurtu naturalnego
Sól ziołowa
Ząbek czosnku
Wykonanie:
Drożdże rozcieramy z cukrem, dolewając 50ml wody. Odstawiamy na 15 minut. Do przesianej mąki i soli dodajemy drożdże i resztę wody i wyrabiamy ciasto przez 10 minut. Ciasto jest bardzo luźne i dość mocno się klei, ale takie właśnie ma być. Im dłużej wyrabiamy tym ciasto mniej się klei. Formujemy kulę, delikatnie smarujemy olejem i odstawiamy do wyrośnięcia na 1,5 godziny, oczywiście pod przykryciem, żeby nie obeschło.
Wyrośnięte ciasto przerzucamy na stolnicę posypaną mąką. Chwilkę wyrabiamy i dzielmy na 8 części, z każdej z nich formujemy kulkę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na 15 minut.
W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 230 stopni (rozgrzewamy też blachę na której będziemy piec nasze chlebki).
Każdą z kulek wałkujemy na placek, podsypując mąką i przenosimy na gorącą (!) blachę. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 5-7 minut.
Chlebki nie powinny się zarumienić, mają tylko urosnąć. Ważne jest, żeby kłaść je na rozgrzaną blachę i wstawiać do gorącego pieca, wtedy podczas pieczenia powstanie charakterystyczna kieszonka.
Pierś z kurczaka kroimy w kostkę, a czosnek na plasterki. Mieszamy ze sobą, dodajemy nieco oleju i doprawiamy przyprawą do gyrosa. Odstawiamy na pół godziny i smażmy na rozgrzanej patelni.
Cebulę kroimy w półplasterki, paprykę w paski, a rukolę tylko myjemy i osuszamy.
Jogurt mieszamy z czosnkiem przeciśniętym przez praskę i doprawiamy do smaku solą ziołową.
Chlebki pita smarujemy od środka sosem, wkładamy mięso i warzywa, skrapiamy jeszcze sosem i zjadamy :)

Subskrybuj:
Posty (Atom)