Sezon truskawkowy, to idealny
moment, żeby pomyśleć o zrobieniu słodkich zapasów na zimę. W koperkowej kuchni
produkcja dżemów idzie już pełną parą (głównie dlatego, że Mała I najbardziej
na świecie lubi właśnie truskawkowe dżemy). A dżemy powstają u nas przeróżne. Zwykłe
truskawkowe, truskawkowe z wanilią, truskawkowe z rabarbarem, czy właśnie, jak
dziś, z miętą. Dżem pierwszy raz zrobiłam w zeszłym roku (zdjęcia pochodzą
właśnie z zeszłego roku), był to na tyle udany eksperyment, że o ogromną
przyjemnością dzielę się przepisem na Dżem truskawkowy z miętą.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przetwory. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 21 czerwca 2015
niedziela, 10 sierpnia 2014
Sałatka szwedzka
Robienie przetworów na zimę
to już tradycja w koperkowej kuchni. Lubię zamykać w słoikach skarby
lata i cieszyć się nimi, gdy na podwórku szaro i ponuro…
Robię najróżniejsze dżemy i inne przetwory (na blogu jest już sporo przepisów), ale jedną z naszych ulubionych pozycji jest Sałatka szwedzka.
sobota, 25 stycznia 2014
Orange Curd- krem pomarańczowy
Lemon Curd już był, teraz czas na
pomarańcze. Krem zrobiłam z myślą o przepysznym serniku pomarańczowym (przepis
wkrótce na blogu). Można go wykorzystać jako dodatek do ciast i deserów,
gofrów, czy np. śniadaniowych placuszków. Świetnie będzie też smakował z
ciepłym tostem. Gotowy Orange Curd można przechowywać w lodówce, w szczelnie
zamkniętym słoiczku przez tydzień (może nawet dłużej, ale nas po tygodniu po
prostu się skończył). Orange Curd- dla wielbicieli pomarańczy.
sobota, 7 września 2013
Śliwki w occie
W mojej domowej spiżarni nie może zabraknąć śliwek w occie. Uwielbiam
śliwki, i ubolewam nad tym, że śliwkowy sezon jest taki krótki. Zimą muszą mi
wystarczać śliwkowe przetwory, jak powidła, czeko-śliwka, czy właśnie śliwki w
occie. Trochę też zamroziłam, ale niestety nie za dużo, bo 2/3 koperkowego
zamrażalnika zajmuje dynia :-) Suszone śliwki to już zupełnie inna bajka, ale
nie susze ich sama, tylko kupuję gotowe. Wracając do marynowanych śliwek, to
najlepiej jest wybrać do tego twarde śliwki, bo te bardziej miękkie porozpadają
się w słoikach. Do czego można je potem wykorzystać? Jako dodatek do obiadu,
jako przekąskę, albo składnik jakiejś sałatki. Spróbujcie też koniecznie octu,
który zostanie w słoikach po zjedzeniu śliwek. Nabierze on niesamowitego
aromatu, będzie pachniał i smakował śliwkami, ja używam go do zakwaszania
barszczu i jako składnika sosu do sałatek.
Śliwki w occie.
poniedziałek, 2 września 2013
Ogórki z musztardą
Przez koperkową kuchnię przewinęło
się w tym roku chyba z milion ogórków ;-) Koperkowy mąż ze sto razy nastawił
małosolne, a ja zajmowałam się wyszukiwaniem przepisów na ogórkowe przetwory,
powiem w sekrecie, że niestety nie wszystkie okazały się udane. Na szczęście są
kombinacje które nigdy nie zawodzą. Jednym z takich niezawodnych przepisów
jest, znaleziony na blogu „cobytuzjeść”, przepis na Ogórki z musztardą.
niedziela, 1 września 2013
Ogórki z miodem
Ogórki z miodem? To dość dziwna
nazwa, ale zapewniam, że smakuje znacznie lepiej niż brzmi :-) Zresztą pomyślmy
logicznie, do zalewy octowej zawsze dodajemy cukier, tu oprócz cukru jest też
słodki miód. Ogórki są słodko-kwaśne z wyraźnym miodowym posmakiem. Jak dla
mnie bomba! Przepis znalazłam na blogu „cobytuzjeść”. Zapraszam na Ogórki z
miodem.
piątek, 30 sierpnia 2013
Korniszony
Ostatni gwizdek na zasłoikowanie ogórków. A co to za zima
bez korniszonów? ;-) Wiem, że teoretycznie można je kupić- sama przez lata
kupowałam całkiem dobre korniszonki, ale teraz wiem, że znacznie przyjemniej je
się takie samodzielnie zrobione. Po pierwsze doprawiamy je tak jak chcemy, po
drugie sami też dobieramy ogórki (ja najbardziej lubię małe korniszony). I o
ile ładniej wygląda piwnica pełna słoików i to nie tylko słoików z ogórkami.
Ech, lubię robić przetwory, po prostu lubię :-) Zapraszam na Korniszony.
piątek, 9 sierpnia 2013
Dżem z fig, czyli jednym słowem Dżemsfik ;-)
Koperkowa kuchnia urlopuje.
Miejsce wypoczynku nie jest może zbyt oryginalne, bo pojechaliśmy do Chorwacji,
czyli kraju najchętniej odwiedzanego w tym roku przez Polaków. Polski język słychać na plażach, w klimatycznych knajpkach, przy kolorowych straganach i w wąskich
uliczkach. Wcale nam to jednak nie przeszkadza, bo niby czemu miałoby
przeszkadzać?
Tak sobie spędzamy leniwie
wakacje, nawet upał aż tak nie doskwiera, gdy można wykąpać się w Adriatyku
(Mała I nauczyła się pływać w rękawkach), kostek lodu nigdy nie brakuje, a o
kawałek przyjemnego cienia wcale nie tak trudno.
Codziennie rano czeka na nas
miseczka słodkich jak miód, świeżo zerwanych fig. Nie spodziewałam się, że to
możliwe, ale po tygodniu figi się nam przejadły. Jako, że w Polsce świeże figi
są towarem deficytowym, postanowiłam zabrać ze sobą do domu kilka słoiczków
dżemu zrobionego z fig, czyli tak zwanego Dżemsfiku. W zeszłym roku dostałam od mojego brata słoiczek podobnego dżemu (klik). Tegoroczne wakacje spędzamy razem, Miś i tym razem zrobił dżemsfik, ale dla odmiany z pomarańczami (klik). Gotowymi dżemikami podzieliliśmy się "po bratersku" ;-) To będą moje wakacje
zamknięte w słoiku. Może w jakiś zimny, szary, listopadowy poranek koperkowy
mąż zaserwuje mi gofry z figowym dżemem, wnosząc trochę słonecznych wspomnień
do koperkowego domu… Zobaczymy czy to podziała. Nie zaszkodzi spróbować,
dlatego zapraszam na Dżem z fig.
wtorek, 23 lipca 2013
Ogórki konserwowe curry
Ogórki z dodatkiem curry to
najnowsze odkrycie koperkowej kuchni. Przepis znalazłam tu, ale oczywiście
ogórki zrobiłam troszkę po mojemu. Wyszły pyszne, tak pyszne, że dziś robię
kolejną partię i jestem pewna, że co roku będę do nich wracać. Ogórki curry są słodkie, jędrne i pachną curry. Idealnie nadają się jako przekąska, lub
dodatek do obiadu, a myślę, że jeszcze nie jedna sałatka z nimi powstanie. Ogórki
konserwowe curry.
piątek, 19 lipca 2013
Korniszony z chili
Po przetworach słodkich, czas na ostre :) Malutkie ogórki,
zalewa octowa i papryczki chili. Ostrość „gotowego produktu” możemy sobie
regulować dodając więcej lub mniej papryczek do słoika. Tak przygotowane domowe
korniszony mogą być wyrazistą przekąską, albo dodatkiem do jakiejś ciekawej
sałatki. Korniszony z chili.
środa, 17 lipca 2013
Truskawki z wanilią
Sezon na przetwory w pełni. Może
to trochę dziwne, ale słoikowanie sezonowych owoców i warzyw odpręża mnie ;-)
Koperkowy mąż się z tego śmieje, ale jak przyjdzie co do czego, to zajada
domowe przetwory, aż mu się uszy trzęsą.
Postanowiłam połączyć truskawki z
wanilią i był to strzał w dziesiątkę. Zrobiłam sok truskawkowy do rozcieńczania
wodą i truskawki w syropie (dużo truskawek, mało syropu). Zapraszam na
Truskawki z wanilią.
poniedziałek, 1 lipca 2013
Dżem truskawkowo-rabarbarowy
Truskawki z rabarbarem to takie
klasyczne połączenie znane w prawie każdym polskim domu. Niestety i sezon na
rabarbar i sezon na truskawki nie trwa zbyt długo, na szczęście oba te sezony „zachodzą”
na siebie. Trzeba tylko wyczuć odpowiedni moment, kiedy truskawki są już na
tyle słodkie i tanie, że spokojnie można robić z nich przetwory, a rabarbar
jest jeszcze dostępny na straganach i można się zabierać za robienie pysznego
dżemu. Dżem truskawkowo- rabarbarowy rozpoczyna sezon na przetwory w koperkowej
kuchni :-)
niedziela, 30 grudnia 2012
Lemon curd- Krem cytrynowy
Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam cytrusy. Mała „I”
prawdopodobnie potrafi zjeść tyle
mandarynek ile sama waży ;-) Mój koperkowy mąż, w leniwe poranki, nałogowo
wyciska hektolitry soku pomarańczowego, a ja gustuję w grejpfrutach (pewnie
stąd grejpfrutowa wersja tortilli) i w cytrynach. Dlatego na moim blogu nie
mogło zabraknąć przepisu na cytrynowy krem- lemon curd. Jest przepyszny,
delikatny, aksamitny i bardzo cytrynowy. Przepis znalazłam na Moich Wypiekach. Spodobał
mi się brak masła w składnikach. Jednak oliwę zastąpiłam zwykłym olejem
rzepakowym o neutralnym smaku, bo miałam tylko taką bardzo aromatyczną oliwę z
oliwek i bałam się, że będzie za bardzo wyczuwalna w gotowym kremie. Pozmieniałam też nieco proporcje i wyszedł mi idealnie
cytrynowy krem. Do czego można wykorzystać lemon curd? Jako dodatek/sos do
lodów i deserów, jako nadzienie do babeczek, ciastek i naleśników, jako cytrynowy
krem do ciast i tortów, czy do posmarowania chrupiących tostów lub gofrów. A
jak ktoś bardzo lubi cytryny, to może go wyjadać łyżeczką a co :-) Jeżeli
chodzi o trwałość, to można go przełożyć
do słoika i przechowywać w lodówce nawet przez tydzień, ale podejrzewam, że
Lemon curd zniknie u nas znacznie szybciej :-)
Składniki:
4 średniej wielkości cytryny
2 całe jajka
2 żółtka
200g cukru
1 czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
3 łyżki oleju rzepakowego
Wykonanie:
Cytryny bardzo dokładnie myjemy. Z dwóch najładniejszych
ścieramy skórkę, a potem ze wszystkich czterech wyciskamy sok. I sok i startą
skórkę przekładamy do rondelka, dodajemy cukier, roztrzepana jajka i żółtka i
mąkę ziemniaczaną. Całość ciągle mieszając (najwygodniej jest to robić
trzepaczką) doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy na małym ogniu przez 2 minuty.
Jeżeli uznamy, że krem jest za mało gęsty, możemy dosypać jeszcze odrobinę mąki
ziemniaczanej. Lekko przestudzony krem miksujemy za pomocą blendera- dzięki
temu pozbędziemy się ewentualnych grudek i rozdrobnimy skórkę cytrynową. Dolewamy
olej, i ponownie, cały czas mieszając, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy na
niewielkim ogniu przez 2 minuty.

wtorek, 13 listopada 2012
Dżem dyniowo- brzoskwiniowy z kardamonem
Dynia nieustająco króluje w koperkowej kuchni. Dżem z dyni
wcale nie musi być mdły. Dynia nadaje przetworom fajną konsystencję- nam bardzo
pasuje. A odpowiednio dobrane dodatki sprawiają, że dżem z dyni smakuje
wybornie. Dżem, który dzisiaj przestawię ma ciekawy, konkretny smak- za sprawą
kardamonu, a brzoskwinie dodają owocowej słodyczy. Całość komponuje się
idealnie. Dżem dyniowo- brzoskwiniowy z kardamonem.
niedziela, 4 listopada 2012
Powidła śliwkowe z czekoladą
Powidła śliwkowe z dodatkiem czekolady i delikatną nutką
wanilii, są tak absolutnie pyszne, że po zrobieniu jednej porcji (z 2 kg śliwek), zaraz następnego
dnia, kupiłam znacznie więcej węgierek :-) Nie było innego wyjścia. Powidła te
można traktować jako zdrowszą wersję czekoladowych kremów do kanapek. Można
dodawać do deserów, robić z nimi naleśniki, albo wyjadać łyżeczką ze słoika. Jedno
jest pewne, ile by ich nie zrobić, Powidła śliwkowe z czekoladą skończą się
szybciej niż zima ;-)
2 kg
śliwek węgierek
Składniki:
200g cukru
200g gorzkiej czekolady
100g czekolady deserowej
2 łyżki ekstraktu waniliowego
Wykonanie:
Śliwki dokładnie myjemy i usuwamy z nich pestki. Wrzucamy do
garnka z grubym dnem i zaczynamy smażyć na malutkim ogniu, mieszając od czasu
do czasu i uważając, żeby się nie przypaliły. Po 2 godzinach smażenia
zdejmujemy garnek z ognia, dosypujemy cukier, mieszamy i odstawiamy na parę
godzin. Potem znowu podsmażamy przez ok. 2 godziny mieszając od czasu do czasu.
Powidła powinny być już dość gęste. Do garnka dorzucamy czekolady połamane na
kawałki, i mieszamy aż czekolada całkowicie się rozpuści, smażymy jeszcze przez
pół godziny mieszając od czasu do czasu, dolewamy ekstrakt waniliowy, mieszamy
i gorącymi powidłami wypełniamy wyparzone słoiczki. Dokładnie zakręcamy
odstawiamy do góry dnem do ostygnięcia.
niedziela, 30 września 2012
Mus z pieczonej dyni
Uwielbiam pieczoną dynię. Pieczenie wydobywa z niej wszystkie najlepsze smaki. Tak przygotowaną dynię można wykorzystać na wiele sposobów. Mus możemy dowolnie doprawić i zrobić z niego pyszne, kremowe zupy, użyć jako farszu do pierogów, dodać do ziemniaków i zrobić dyniowe kopytka, czy inne kluski, możemy też wykorzystać do ciast i deserów. Mus z pieczonej dyni to mój ulubiony sposób na przechowanie dyni.
sobota, 15 września 2012
Ketchup z cukinii
Tegoroczny cukiniowy urodzaj podoba mi się i to bardzo.
Cukinię lubimy pod każdą postacią, dlatego wyszukuję coraz to nowe przepisy z
cukinią w roli głównej. U Mienty trafiłam na ketchup z cukinii… No po prostu
bajka! Ketchup zrobiłam trochę po swojemu :-) wyszedł przepyszny! Genialny jako
sos np. do pizzy, jako dodatek do leczo, planuję wykorzystać go również jako
marynatę do pieczonego mięsa. Zapas który zrobiłam, prawdopodobnie nie doczeka
pierwszych mrozów, chyba moja domowa przetwórnia owocowo- warzywna, w
najbliższym czasie, znowu wrzuci na warsztat Ketchup z cukinii.
1,5 kg
obranej cukinii bez pestek
Składniki:
2 duże cebule
¼ szklanki soli
1 i 1/2 szklanki cukru
Szklanka octu balsamicznego
Łyżka słodkiej papryki w proszku
Łyżeczka pieprzu
Szczypta ostrej papryki w proszku
400g koncentratu pomidorowego
Wykonanie:
Cukinię kroimy w kostkę. Cebulę po obraniu również kroimy w
kostkę. Mieszamy ze sobą oba składniki i zasypujemy cukrem. Odstawiamy na co
najmniej 6 godzin (ja przygotowałam wieczorem i przez całą noc cukinia sobie
spokojnie puszczała sok). Po tym czasie
cukinię z cebulą gotujemy na niewielkim ogniu przez ok. 45 minut. Studzimy i
miksujemy blenderem na gładką masę. Dosypujemy cukier, pieprz, słodką i ostrą
paprykę, dolewamy ocet i dodajemy też koncentrat pomidorowy. Całość dokładnie
mieszamy i gotujemy na niewielkim ogniu przez ok. 45 minut mieszając od czasu
do czasu.
W międzyczasie przygotowujemy sobie słoiczki (myjemy,
osuszamy i wyparzamy). Słoiczki napełniamy gorącym ketchupem, zakręcamy i
stawiamy do góry dnem. Jak ostygną odwracamy i sprawdzamy czy na pewno są
dobrze zamknięte.

wtorek, 28 sierpnia 2012
Dżem z cukinii
Przetworowe szaleństwo w
koperkowej kuchni trwa. Słoiczki wypełniają cię coraz to nowymi pysznościami. Tym
razem padło na cukinię. Teściowa dostarcza mi ją w ilościach hurtowych, a Mała „I”
wręcz uwielbia. Cukinię zjadamy w najróżniejszych postaciach, część
postanowiłam zamknąć w słoiczkach, żeby móc się nią cieszyć w środku zimy. Cukinia
na słodko brzmi groźnie? Wcale nie! W internecie znalazłam masę przepisów na
najdziwniejsze cukiniowe dżemy, ale w końcu nie wzorowałam się na żadnym
konkretnym, tylko zrobiłam moją wersję. Wyszedł przepyszny Dżem z cukinii. Kilka
słoiczków już zostało opróżnionych :-)
2 kg cukinii
Składniki:
Ok. 300g cukru
Łyżka soku z cytryny
Opakowanie galaretki pomarańczowej
(takie na ½ l wody)
Ok. 30g żelfiksu 2:1
Wykonanie:
Cukinię myjemy, obieramy,
pozbawiamy pestek i kroimy w dość drobną kostkę. Ważymy i na każde pół kg
cukinii dajemy 100g cukru. Z 2
kg cukinii powinno wyjść mniej więcej 1,5kg miąższu.
Do cukinii wsypujemy cukier,
dodajemy sok z cytryny, mieszamy i odstawiamy na kilka godzin, aż cukinia puści
sok.
Garnek z cukinią stawiamy na
palniku i zaczynamy podgrzewać mieszając od czasu do czasu. Jak się zagotuje,
to gotujemy przez 15 minut, pamiętając o mieszaniu. Studzimy i miksujemy za
pomocą blendera na gładki mus. Dodajemy żelfix (10g na każde pół kilograma
cukinii), mieszając doprowadzamy do wrzenia, wtedy wsypujemy galaretkę
pomarańczową i po dokładnym wymieszaniu, gorącym dżemem wypełniamy wyparzone
słoiczki. Zakręcamy czystymi i suchymi nakrętkami, stawiamy do góry dnem, a jak
ostygną to odwracamy i sprawdzamy, czy wszystkie dobrze się zamknęły.

wtorek, 21 sierpnia 2012
Dżem nektarynkowo- pomarańczowy
Nie ma większego znaczenia, czy do tego dżemu użyjemy nektarynek
czy brzoskwiń. Dżem brzoskwiniowy będzie smakował tak samo jak dżem nektarynkowy. Proponuję kupić te owoce, które będą tańsze. Skórka pomarańczowa i
goździki nadają niesamowitego aromatu. Obieranie pomarańczy z błonek nie należy
do moich ulubionych zajęć, ale dla tego dżemu warto się poświęcić. Nieskromnie
powiem, że Dżem nektarynkowo- pomarańczowy jest najsmaczniejszym dżemem jaki
zrobiłam do tej pory :-)
1,5 kg
nektarynek lub brzoskwiń

Składniki:
2 duże pomarańcze
½ kg cukru żelującego 3:1
Łyżka goździków
Wykonanie:
Nektarynki obieramy ze skórki i usuwamy z nich pestki.
Miąższ kroimy w kostkę i wrzucamy do garnka z grubym dnem. Z dokładnie
wyszorowanych pomarańczy ścieramy skórkę, którą dodajemy do nektarynek w
garnku. Dorzucamy też miąższ pomarańczy (bez białych błonek!) i goździki.
Mieszamy i całość zasypujemy cukrem żelującym. Odstawiamy na 2-3 godziny aż
owoce puszczą sok. Wtedy zaczynamy podgrzewać garnek. Doprowadzamy do wrzenia i
gotujemy 3 minuty. Gorącym dżemem wypełniamy wyparzone słoiczki, zakręcamy
czystymi nakrętkami i stawiamy do góry dnem do momentu ostygnięcia. Staramy się
tak nakładać dżem, żeby w każdym słoiczku znalazł się jeden goździk.


wtorek, 14 sierpnia 2012
Dżem malinowy
Przepis na idealne maliny na zimę
mam od cioci Zosi- specjalistki od słodkich dżemików zamkniętych w maleńkich,
uroczych słoiczkach. Ciocia daje 1
kg cukru na 1
kg malin. Takie malinki są idealne jako dodatek do
gorącej herbatki w grypowym sezonie. Ja chciałam, żeby moje tegoroczne malinki
były mniej płynne, a bardziej galaretkowate, dlatego część zwykłego cukru
zastąpiłam cukrem żelującym. Wyszło dokładnie tak jak chciałam. Z 4 kg malin wyszło duuużo
dżemu- 27 mniejszych i większych słoiczków, trochę się napracowałam, ale myślę,
że było warto. Cała rodzina doceni niezwykle aromatyczny Dżem malinowy, w chłodne,
zimowe wieczory, popijając słodką herbatkę.
3 kg cukru


Składniki:
4kg malin
½ kg cukru żelującego 3:1
Wykonanie:
Przebrane maliny wrzucamy do
garnka i zasypujemy cukrem. Odstawiamy na co najmniej 2 godziny, żeby puściły
sok. Następnie garnek stawiamy na palniku i zaczynamy podgrzewać, mieszając od
czasu do czasu. Jak zaczną się gotować, to gotujemy przez 3 minuty, wyłączamy
gaz i zostawiamy do ostygnięcia. Najlepiej jest je zostawić na noc. Następnego
dnia dodajemy do garnka cukier żelujący, mieszamy dokładnie, ponownie
zagotowujemy, gotujemy przez 3 minuty, pamiętając o mieszaniu. Zbieramy też
tworzącą się, podczas gotowania, piankę.
Gorące maliny przekładamy do
wyparzonych słoiczków, dokładnie zakręcamy i stawiamy do góry dnem. Jak
ostygną, to odwracamy i sprawdzamy, czy wszystkie słoiczki dobrze się zamknęły.



Subskrybuj:
Posty (Atom)