Dość często robię pesto. Zbyt skomplikowane to to nie jest, robi się naprawdę szybko, a i smakuje nienajgorzej ;-) Tym razem chciałam, żeby moje pesto było zielone. Całkowicie zielone, dlatego wykorzystałam nawet zielone orzechy. Makaron też początkowo miał być szpinakowy, ale stwierdziłam, że to już by była lekka przesada, dlatego Pesto pietruszkowo- bazyliowe zrobiłam ze zwykłym makaronem z semoliny.
Składniki:
500g makaronu (u mnie rigatoni)
Pęczek natki pietruszki
½ pęczka bazylii
50g pistacji (po obraniu ok. 30g)
Ząbek czosnku
3 łyżki oliwy z oliwek
50g zielonych oliwek
Łyżeczka zielonego, marynowanego pieprzu
½ pora
4 gałązki selera naciowego
Sól
Pieprz
Suszona bazylia
Zioła prowansalskie
Wykonanie:
Makaron gotujemy wg wskazówek na opakowaniu.
Obrane pistacje, czosnek, natkę pietruszki i bazylię i oliwę rozdrabniamy blenderem na jednolitą pastę.
Pora i seler naciowy, po umyciu, dość drobno siekamy i podsmażamy na niewielkiej ilości oleju doprawiając solą i pieprzem do smaku.
Do odcedzonego makaronu dodajemy pastę pietruszkowo- bazyliową, pora z selerem oraz marynowany pieprz i oliwki pokrojone na plasterki. Całość dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku suszonymi ziołami, solą i pieprzem.
Przepis zgłaszam do akcji kulinarnej „Kuchnia 24/7”, która
ma pokazać jak wygląda dzień na widelcu blogera.
Trzeci posiłek to nic innego jak obiad.
Nie ma jak domowe pesto - wiesz co jesz;) Pycha!
OdpowiedzUsuń