Uwielbiam pieczoną dynię. Pieczenie wydobywa z niej wszystkie najlepsze smaki. Tak przygotowaną dynię można wykorzystać na wiele sposobów. Mus możemy dowolnie doprawić i zrobić z niego pyszne, kremowe zupy, użyć jako farszu do pierogów, dodać do ziemniaków i zrobić dyniowe kopytka, czy inne kluski, możemy też wykorzystać do ciast i deserów. Mus z pieczonej dyni to mój ulubiony sposób na przechowanie dyni.
niedziela, 30 września 2012
piątek, 28 września 2012
Kurczak ze szpinakiem, gruszką i gorgonzolą
Lubicie połączenie sera pleśniowego z gruszką? Ja jeszcze jakiś czas temu nie byłam
przekonana, ale teraz uwielbiam :-)
Dodam, że z kurczakiem i szpinakiem również komponują się znakomicie. Do
przygotowania kurczaka wykorzystałam Winiary Pomysł na Soczystą pierś kurczaka
w ziołach prowansalskich. Patent z tym papirusem, jest moim zdaniem genialny-
mięsko wychodzi soczyste i delikatne. Niestety według nas jest zdecydowanie za
słone, dlatego szpinak doprawiłam jedynie czosnkiem i dzięki temu Kurczak ze szpinakiem, gruszką i
gorgonzolą wyszedł przepyszny :-)
Składniki:
2 piersi z kurczaka
2 arkusze pergaminu z ziołami prowansalskimi (Winiary Pomysł
na... Papirus)
200g świeżych listków szpinaku
Ząbek czosnku
Łyżka masła klarowanego
2 twarde gruszki średniej wielkości
100g sera gorgonzola
Wykonanie:
Kurczaka delikatnie rozbijamy tłuczkiem do mięsa. Zawijamy w
pergamin i smażymy na rozgrzanej patelnie, na średnim ogniu po ok. 5 minut z
każdej strony. Usmażone mięso odstawiamy na 5 minut, a następnie kroimy w
kostkę.
Szpinak po umyciu i osuszeniu siekamy, ale niezbyt drobno,
dodajemy drobniutko pokrojony ząbek czosnku i całość podsmażamy na maśle przez ok.
10 minut. Dorzucamy na patelnię kurczaka, mieszamy i wyłączamy gaz pod
patelnią.
W międzyczasie gruszki myjemy, obieramy i pozbawiamy gniazd
nasiennych, kroimy na ćwiartki, a następnie na plasterki. Grillujemy po parę
minut z obu stron (na grillu elektrycznym, ewentualnie na patelni grillowej).
Szpinak wymieszany z kurczakiem podajemy z gruszką i serem
gorgonzola pokrojonym w kostkę.

wtorek, 25 września 2012
Biszkopt z jabłkami w cynamonie
Chyba nie ma prostszego ciasta niż biszkopt, ani smaczniejszego,
jesiennego połączenia niż jabłka z cynamonem. To ciasto nie może się nie udać.
Trzeba tylko pamiętać o bardzo dokładnym ubiciu jajek z cukrem i najważniejsze-
o posypania ciasta mielonymi migdałami przed położeniem jabłek- wtedy na pewno
nie zrobi się zakalec. Mielone migdały można ewentualnie zastąpić mąką, ale
dzięki migdałom Biszkopt z jabłkami w cynamonie będzie smaczniejszy.
Składniki:
3 jajka
2/3 szklanki cukru
2/3 szklanki mąki pszennej
2 łyżki mąki ziemniaczanej
Łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki mielonych migdałów
3 nieduże kwaśne jabłka
3 łyżki drobnego cukru trzcinowego
Łyżka cynamonu mielonego
Wykonanie:
Jabłka myjemy, obieramy ze skórki i kroimy na cząstki.
Nacinamy w paseczki, za pomocą nożyka. Cukier trzcinowy mieszamy z cynamonem.
Powstałą mieszanką nacieramy jabłka i odstawiamy.
Zabieramy się za robienie biszkoptu. Jajka wbijamy do miski,
dosypujemy cukier i całość dość długo ubijamy mikserem na puszystą masę. Dosypujemy obie mąki i proszek do pieczenia i
całość mieszamy, ale tylko do połączenia składników.
Tortownicę (moja miała średnicę ok. 22 cm ) smarujemy tłuszczem i
posypujemy łyżką mielonych migdałów. Wlewamy ciasto i posypujemy z wierzchu
resztą mielonych migdałów.
Układamy jabłka- nie musimy ich wciskać, tylko układamy na
wierzchu, same się zapadną w cieście.
Tortownicę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni
i pieczemy przez ok. 35-45 minut- do „suchego patyczka”.

czwartek, 20 września 2012
Leczo z mini chorizo i kabanosy w cieście francuskim
Koniec lata zbliża się nieubłagalnie. Nawet drzewa za oknem
zmieniają kolory na jesienne. Nie lubię tego okresu, nie lubię, nie lubię. Na
poprawę humoru gotuję optymistyczne, kolorowe, pyszne dania. Jak np. leczo. Leczo
w koperkowej kuchni odmieniamy przez wszystkie przypadki. Tym razem dodałam cukiniowy ketchup- to był strzał w dziesiątkę (!), mini chorizo firmy PEKPOL, które
nadały charakteru całemu daniu, a same z siebie też są bardzo fajne, a
najbardziej podoba mi się w nich to, że są zrobione z mięsa (na wyprodukowanie 100g produktu zużyto 172,4g mięsa
wieprzowego). Leczo z mini chorizo było też pełne pysznych, świeżych warzyw
prosto z działki mojej teściowej :-)
Składniki:
160g mini kiełbasek chorizo PEKPOL
Cebula
Sól
Pieprz
2 czerwone papryki
2 pomidory
Szklanka ketchupu z cukinii
2 średniej wielkości cukinie
Łyżeczka słodkiej papryki w proszku
Łyżka oleju
Wykonanie:
Kiełbaski kroimy na plasterki, cebulę po obraniu kroimy w
kostkę. Kiełbasę i cebulę wrzucamy do garnka z grubym dnem z łyżką oleju. Doprawiamy
odrobiną soli i pieprzu i smażymy do momentu aż cebula się zeszkli. Wtedy
dorzucamy paprykę pozbawioną gniazd nasiennych i pokrojoną w kostkę i obrane,
pokrojone w kostkę pomidory (przed obraniem dobrze jest je sparzyć wrzątkiem). Całość
mieszamy, doprawiamy słodką papryką w proszku, dorzucamy też ketchup z cukinii
i całość gotujemy na średnim ogniu przez 20 minut, mieszając od czasu do czasu.
Cukinię obieramy w paski i dorzucamy do reszty składników. Mieszamy
i gotujemy przez 10 minut i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Możemy dodać
też jakiś bardziej pikantny akcent, np. płatki chili, albo ostrą paprykę w
proszku, u nas tym razem, była bardziej łagodna wersja.
Takie leczo najlepiej smakuje z pieczywem.
Takie leczo najlepiej smakuje z pieczywem.
Przy okazji też podam przepis na błyskawiczną przekąskę,
którą możemy zrobić np. dla niespodziewanych gości. Ja zazwyczaj mam w domu
gotowe ciasto francuskie i jakieś kabanosy, tym razem były to bardzo fajne mini
kabanosy klasyczne PEKPOL, ale fajne też będą zwykłe, długie kabanosy, np. Kabanosy dębowe PEKPOL, pokrojone na mniejsze
kawałki.
Mini kabanosy w cieście francuskim
Składniki:
160g mini kabanosów klasycznych PEKPOL
150g ciasta francuskiego
Wykonanie:
Ciasto francuskie kroimy na paski grubości ok. ½-1 cm . Kabanosy owijamy paskami ciasta, tak, żeby
końce ciasta połączyły się. Kiełbaski układamy na blaszce wyłożonej papierem do
pieczenia w taki sposób, żeby łączenia ciasta były od spodu. Możemy ciasto
francuskie posmarować rozmąconym jajkiem, wtedy ładniej się zarumieni, ale nie
jest to konieczne, szczególnie, gdy zależy nam na czasie ;-)
Blaszkę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i
pieczemy przez ok. 15 minut.
Podajemy jako przekąskę, najlepiej z sosem, ja podałam z ketchupem z cukinii, który pasował idealnie.
post sponsorowany
środa, 19 września 2012
Zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów
Pomidorowa to zupa znana absolutnie w każdym domu :-) Ale
ile domów, tyle przepisów na pomidorową. Ja robię kilka rodzajów, ale
chyba najbardziej lubię taką gęstą,
kremową, zrobioną ze świeżych, pachnących, dojrzałych pomidorów. Można zrobić
do niej kluseczki, ugotować makaron lub ryż, albo zjeść z grzankami- też będzie
pysznie. Kremowa Zupa pomidorowa ze świeżych pomidorów- zapraszam :-)
1,5 kg
pomidorów
0,5 l
bulionu warzywnego
Składniki:
Sól, pieprz i cukier do smaku
200g gęstego jogurtu naturalnego
200g długoziarnistego ryżu
Pęczek koperku
Wykonanie:
Pomidory, po sparzeniu wrzątkiem, obieramy ze skórki i
kroimy w kostkę. Pomidory wrzucamy do garnka i gotujemy na małym ogniu przez
pół godziny, od czasu do czasu mieszając. Zdejmujemy garnek z palnika i jak
nieco przestygną, to miksujemy je na gładką masę za pomocą blendera.
W międzyczasie ryż gotujemy na sypko zgodnie z instrukcją
dołączoną do opakowania.
W oddzielnym garnku podgrzewamy bulion, a jak się zagotuje,
to dodajemy zmiksowane pomidory, całość mieszamy i doprowadzamy do wrzenia.
Gotujemy przez 5 minut, zdejmujemy garnek z palnika, doprawiamy do smaku solą,
pieprzem i odrobiną cukru.
Mieszamy z gęstym jogurtem naturalnym (jogurt powinien być w
temperaturze pokojowej).
Gorącą zupę podajemy z ryżem i posiekanym koperkiem.
Przepis zgłaszam do akcji kulinarnej „Kuchnia 24/7”, która
ma pokazać jak wygląda dzień na widelcu blogera.
Drugi posiłek to pyszna zupa.

poniedziałek, 17 września 2012
Śniadanie nr 7 Owsianka
niedziela, 16 września 2012
Śniadanie nr 6 Chałka
Całkiem niedawno nauczyłam się zwijać chałkę żeby wyglądała
dokładnie tak, jak chcę, żeby wyglądała. To wcale nie jest trudne, po przepis
zapraszam tu.
Czy jest coś lepszego na weekendowe śniadanie niż świeżutka,
pachnąca chałka posmarowana masłem? Do tego można dodać też ulubiony dżem lub
miód, ale nie jest to konieczne.
Konieczny za to jest kubek kawy z mlekiem :-)

sobota, 15 września 2012
Ketchup z cukinii
Tegoroczny cukiniowy urodzaj podoba mi się i to bardzo.
Cukinię lubimy pod każdą postacią, dlatego wyszukuję coraz to nowe przepisy z
cukinią w roli głównej. U Mienty trafiłam na ketchup z cukinii… No po prostu
bajka! Ketchup zrobiłam trochę po swojemu :-) wyszedł przepyszny! Genialny jako
sos np. do pizzy, jako dodatek do leczo, planuję wykorzystać go również jako
marynatę do pieczonego mięsa. Zapas który zrobiłam, prawdopodobnie nie doczeka
pierwszych mrozów, chyba moja domowa przetwórnia owocowo- warzywna, w
najbliższym czasie, znowu wrzuci na warsztat Ketchup z cukinii.
1,5 kg
obranej cukinii bez pestek
Składniki:
2 duże cebule
¼ szklanki soli
1 i 1/2 szklanki cukru
Szklanka octu balsamicznego
Łyżka słodkiej papryki w proszku
Łyżeczka pieprzu
Szczypta ostrej papryki w proszku
400g koncentratu pomidorowego
Wykonanie:
Cukinię kroimy w kostkę. Cebulę po obraniu również kroimy w
kostkę. Mieszamy ze sobą oba składniki i zasypujemy cukrem. Odstawiamy na co
najmniej 6 godzin (ja przygotowałam wieczorem i przez całą noc cukinia sobie
spokojnie puszczała sok). Po tym czasie
cukinię z cebulą gotujemy na niewielkim ogniu przez ok. 45 minut. Studzimy i
miksujemy blenderem na gładką masę. Dosypujemy cukier, pieprz, słodką i ostrą
paprykę, dolewamy ocet i dodajemy też koncentrat pomidorowy. Całość dokładnie
mieszamy i gotujemy na niewielkim ogniu przez ok. 45 minut mieszając od czasu
do czasu.
W międzyczasie przygotowujemy sobie słoiczki (myjemy,
osuszamy i wyparzamy). Słoiczki napełniamy gorącym ketchupem, zakręcamy i
stawiamy do góry dnem. Jak ostygną odwracamy i sprawdzamy czy na pewno są
dobrze zamknięte.

Śniadanie nr 5 Twarożek z ogórkiem
W mojej lodówce prawie zawsze można znaleźć ziarnisty
twarożek. Uwielbiam go z odrobiną miodu, lub dżemu, albo ze szczypiorkiem i
rzodkiewką, robię też z niego placuszki, ale chyba najbardziej lubię go tak jak
na moim dzisiejszym śniadaniu.
Ziarnisty twarożek doprawiony kolorowym pieprzem i odrobiną
soli. Do tego kromka chrupkiego, żytniego chlebka, ogórek i obowiązkowo- kawa z
mlekiem :)

czwartek, 13 września 2012
Śniadanie nr 4 Croissant z łososiem
Pogoda za oknem nie nastraja zbyt
optymistycznie. Zimno, mokro, jesiennie… Przydałoby się coś różowego na
śniadanie ;-) dlatego padło na absolutnie ulubioną rybkę mojej córeczki (łososia,
najlepiej wędzonego, mogłaby jeść w ogromnych ilościach).
Moje dzisiejsze śniadanie to cała
masa wędzonego łososia, świeżutki rogalik, pomidorki koktajlowe z balkonowej
hodowli i kawa z mlekiem.

środa, 12 września 2012
Sernik na zimno z malinami
Koniec lata zbliża się wielkimi krokami. Niby dni są coraz
krótsze i niestety chłodniejsze, ale my nie poddajemy się tak łatwo i
wrześniowe maliny przerabiamy na Sernik na zimno z malinami, a co :)
Składniki:
500g homogenizowanego serka waniliowego
200g śmietany kremówki (30%)
60g żelatyny fix deserowej
150ml + 400ml wody
350g malin
Galaretka malinowa (taka na ½ l wody)
21 okrągłych biszkoptów
Wykonanie:
Żelatynę rozpuszczamy w ciepłej wodzie (50ml zimnej wody +
100ml wrzątku)
Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywną pianę za pomocą
miksera. Dodajemy do serka homogenizowanego i chwilę razem ubijamy. Na koniec
dodajemy przestudzoną żelatynę i całość dokładnie mieszamy.
Dno tortownicy o średnicy ok. 22 cm wykładamy okrągłymi
biszkoptami. Na biszkoptach wykładamy serkową masę. Wstawiamy do lodówki.
Galaretkę rozpuszczamy w 400ml gorącej wody i zostawiamy do
ostygnięcia.
Na zastygniętym spodzie układamy maliny, zalewamy tężejącą
galaretką i odstawiamy do lodówki na co najmniej 2 godziny.

Śniadanie nr 3 Kanapki z serkiem
Kanapki są chyba najpopularniejszym śniadaniem w wielu
domach, i ja osobiście nie widzę w tym nic złego. Dlatego w moim śniadaniowym
maratonie kanapek zabraknąć nie mogło, po prostu nie mogło.
Dziś na śniadanie miałam chleb słonecznikowy posmarowany
naturalnym serkiem. Do tego moje ulubione cieniutkie kabanosy i pomidor. Do
picia, jak zwykle, kawa z mlekiem.

wtorek, 11 września 2012
Śniadanie nr 2 Racuszki z jabłkami
W związku ze śniadaniową akcją dzisiaj również pokazuję Wam
moje śniadanie.
Mała „I” postanowiła, że dziś na śniadanie będą placuszki z
jabłkami. Dzielnie dolewała mleko i dosypywała mąkę do miski i była nawet tak
dobra, że nie zjadła wszystkich obranych i pokrojonych jabłek ;-)
O tych racuszkach mogę powiedzieć jedno- znacznie szybciej
znikają z talerzy niż się na nich pojawiają :)
Obie wypiłyśmy do nich kawę z mlekiem- Mała „I” zbożową, ja
kawową ;-)
Przepis tu, ale tym razem maślanki nie znalazłam w lodówce,
więc zastąpiłam ją mlekiem.

poniedziałek, 10 września 2012
Faszerowane ziemniaki z tymiankiem
Jak już skończą się pomysły na obiad, zawsze można ziemniaki
nafaszerować tym, co znajdziemy w lodówce.
Nawet nie trzeba ich wcześniej gotować. Dobrze jest pamiętać o świeżych
ziołach, najlepiej takich z własnej, balkonowej hodowli. U mnie tym razem padło
na końcówkę szynki szwarcwaldzkiej i tymianek, i powstały Faszerowane ziemniaki
z tymiankiem.
Składniki:
10 ziemniaków średniej wielkości
5 plasterków szynki szwarcwaldzkiej
5 łyżeczek naturalnego, kremowego serka
5 łyżeczek masła
5 łyżeczek soli czosnkowej
15 gałązek tymianku
2/3 szklanki wody
Olej
Wykonanie:
Ziemniaki dokładnie myjemy i za pomocą szpiczastej
obieraczki do warzyw robimy wzdłuż ziemniaków okrągłe dziurki. Wydrążone środki
możemy wykorzystać np. do zrobienia zupy.
Każdy z plastrów szynki przekrajamy na pół, smarujemy połową
łyżeczki serka, kładziemy gałązkę tymianku i zawijamy ciasne ruloniki.
Wydrążone ziemniaki posypujemy solą czosnkową, do środka wkładamy ½
łyżeczki masła i wciskamy rulonik z szynki. Ziemniaki układamy w żaroodpornym
naczyniu wysmarowanym olejem, wlewamy wodę. Pomiędzy ziemniakami układamy
pozostały tymianek i całość pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez
ok. 60 minut.Śniadanie nr 1 Jajecznica z kurkami
Dzisiaj na durszlaku rozpoczęła się akcja- Pokaż śniadanie. Zasady
akcji są takie, że przez siedem dni umieszcza się na blogu notkę ze swoim
śniadaniem. Proste i fajne? Według mnie tak, dlatego postanowiłam przyłączyć się
do śniadaniowej akcji :)
Dziś śniadanie nr 1- Jajecznica z kurkami
Po weekendowym grzybobraniu miło jest rozpocząć dzień od
pysznej jajecznicy na masełku, z dodatkiem kurek. Do tego świeżutka bułeczka i
pomidory prosto z działki!
Przy okazji podaję przepis na jajecznicę z kurkami dla dwóch
osób.
Jajecznica z kurkami
Składniki:
100g kurek
4 jajka
2 łyżki masła
Sól
Pieprz
Wykonanie:
Kurki po bardzo dokładnym oczyszczeniu, kroimy na mniejsze
kawałki. Na patelni roztapiamy masło i wrzucamy kurki. Doprawiamy solą i
pieprzem i smażymy na średnim ogniu przez 5 minut, mieszając od czasu do czasu.
Wbijamy jajka i cały czas mieszając smażymy do momentu aż jajka się zetną.
Wtedy zdejmujemy patelnię z palnika i podajemy ciepłą jajecznicę z kurkami.

piątek, 7 września 2012
Brioszki szafranowe
Mięciutkie, puszyste, drożdżowe bułeczki pachnące szafranem.
Czego chcieć więcej w piątkowy poranek? Może jeszcze odrobinę domowego dżemu,
ale tego akurat w tym roku w koperkowej kuchni szczęśliwie nie brakuje. Przepis
znaleziony na Kwestii Smaku zrobiłam już kilka razy, aż wypracowałam moją
wersję. A jaką frajdę miała Mała „I” z przyczepianiem małych kuleczek ciasta. Podsumowując
Brioszki szafranowe są idealne na leniwe śniadanie…
Składniki:
Spora szczypta szafranu
50ml mleka
50ml maślanki
400g mąki pszennej
50g cukru
7g suchych drożdży instant
½ łyżeczki soli
3 jajka
50g masła lub margaryny
Wykonanie:
Szafran zalewamy ciepłym mlekiem i odstawiamy na 5 minut.
Potem dodajemy mąkę, drożdże, cukier, maślankę i sól. Jajka wbijamy do małej miseczki,
roztrzepujemy widelcem, przelewamy do reszty składników, zostawiając odrobinę
do posmarowania bułeczek przed pieczeniem. Całość mieszamy grubymi końcówkami
miksera przez 5 minut. Dodajemy miękkie
masło i wyrabiamy ciasto dłońmi do momentu aż będzie gładkie, jednolite i
sprężyste. Formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 2 godziny do
wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na 12 równych kawałków. Z każdego z nich odrywamy mały kawałeczek i
lepimy małą kulkę, z większego kawałka- dużą kulkę. Każdą z większych kulek
wkładamy do wgłębienia w blaszce do pieczenia muffinek (ja mam blachę, której
nie trzeba smarować tłuszczem, ale jeżeli wasza tego wymaga, to oczywiście
zróbcie to). W dużych kulkach robimy niewielkie wgłębieni, w których
umieszczamy małe kuleczki. Zostawiamy na pół godziny do wyrośnięcia. Smarujemy
zostawionym wcześniej jajkiem i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni
przez ok. 25 minut.
Brioszki zostały przygotowane w ramach zabawy "Upiecz
Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe
"Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja

czwartek, 6 września 2012
Wołowina pieczona w dyni z warzywami i brzoskwiniami
Czytając „Ferdydurke” zastanawialiście się jaka była
ulubiona potrawa Witolda Gombrowicza? Nie? Ja też nie :) Ale i tak, dzięki dodatkowi
do Gazety Wyborczej- „Palce lizać” dowiedziałam się, że autor „Trans-Atlantyku”
najchętniej jadł gulasz wołowy z brzoskwiniami zapieczony w dyni. Zaintrygował
mnie ten przepis, dlatego postanowiłam poeksperymentować i przenieść go do
koperkowej kuchni. Jak smakuje? Pysznie, to mało powiedziane :) W prawdzie trochę
zmarnowałam moją dynię, bo pierwsze
wstępne pieczeni trwało u mnie zbyt długo. Musiałam zając się Małą „I” i
zamiast piec dynię przez pół godziny i wyjąć z piekarnika, piekłam przez 25
minut, po czym wyłączyłam piekarnik i dynia stała w nim przez jakąś godzinę.
Była zdecydowanie za miękka. Udało mi się jeszcze upiec w niej gulasz, ale jak
po pieczeniu chciałam całość przełożyć z blaszki na duży talerz, to niestety
dynia nie wytrzymała i pękła, przez co sos wyciekł do blaszki, w której ją
piekłam. Ale szczęśliwie gulasz został w środku, a sos był „do odzyskania”.
Niemniej jednak danie wyszło przepyszne mimo drobnej kulinarnej wpadki :)
Wołowina pieczona w dyni z warzywami i brzoskwiniami to najlepsze danie z dyni
jakie do tej pory jadłam.
środa, 5 września 2012
Chleb z pestkami słonecznika
Mieszkam bliziutko bardzo dobrej piekarni, rozleniwiłam się
przez to i nie piekę chleba tak często jak kiedyś. Niemniej jednak, od czasu do
czasu, jak już znudzą nam się chleby dostępne w sklepiku za rogiem, wyciągam
słoiczek z zakwasem i zaczyna się zabawa w piekarza :) Zakwas, razem z
przepisem na bajecznie prosty chleb, dostałam od mamy. Zakwas trzymam w lodówce
(do 2 tygodni), a jak wiem, że dłużej nie będę piekła chleba, to go po prostu
zamrażam (nawet do 3 miesięcy), po mrożeniu dodaję tylko ciut więcej cukru (nie
łyżeczkę, a dwie łyżeczki) i pozwalam mu dłużej rosnąć (ok. 4-5 godzin). Do chleba można dodać dowolne dodatki- suszone
owoce, jakieś zioła, pestki dyni, czy na co tylko mamy ochotę, u mnie dziś był, a właściwie
ciągle jest, Chleb z pestkami słonecznika
Składniki:
1 i ½ kg mąki żytniej
chlebowej
½ szklanki zakwasu
Łyżeczka cukru
Ok. 12,5g świeżych drożdży
1300 ml ciepłej wody
2/3 szklanki maślanki
Szklanka mąki pszennej
½ szklanki siemnienia lnianego
Szklanka otrębów pszennych
150g pestek słonecznika
Olej
Wykonanie:
Do dużej miski wsypujemy 1 kg mąki żytniej chlebowej,
dodajemy drożdże (ja 100g kostkę drożdży kroję na 8 części i jeden kawałek
powinien ważyć mniej więcej 12,5g), cukier, wodę, maślankę i zakwas. Całość
mieszamy i odstawiamy na 3 godziny. Ponownie mieszamy i odlewamy ½ szklanki- to
będzie nasz zakwas na następny raz. Do miski dosypujemy resztę mąki żytniej
chlebowej, mąkę pszenną, siemie lniane, otręby i pestki słonecznika. Całość
mieszamy do momentu aż wszystkie składniki się połączą. Jeżeli ciasto jest
bardzo rzadkie, można dosypać ciut więcej mąki pszennej.
Blaszki (ja używam dwóch długich, wąskich keksówek)
smarujemy olejem i wypełniamy ciastem do połowy wysokości. Odstawiamy na ok.
1,5 godziny, do momentu, aż ciasto podwoi swoją objętość.
Wtedy wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i
pieczemy przez 1 godzinę i 40 minut. Gorący chleb wyjmujemy z blaszek i
smarujemy z wierzchu olejem. Kroimy po wystudzeniu.
Chlebek został przygotowany w ramach zabawy "Upiecz
Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe
"Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja

wtorek, 4 września 2012
Śliwki w cieście francuskim
Dzisiaj chciałam Wam pokazać błyskawiczne ciasteczka z
ciasta francuskiego. Dobre, gotowe ciasto francuskie można bez problemu kupić w
wielu sklepach, a dzięki niemu można wyczarować przepyszne cudeńka i słodkie i
wytrawne. Zapewniam, że wcale nie trzeba się przy tym jakoś specjalnie męczyć :-)
Na pewnym bardzo fajnym blogu znalazłam pomysł na proste i efektowne kwadraty z
ciasta francuskiego. Można je wypełnić czym tylko mamy ochotę, u mnie- tym razem- są to Śliwki w cieście francuskim.
Składniki:
275g ciasta francuskiego
6 łyżeczek cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
6 dużych śliwek węgierek
Wykonanie:
Rozwałkowane ciasto francuskie kroimy na kwadraty o boku ok.
8 cm .
Wyszło mi 12 takich kwadratów. W każdym z kwadratów robimy nacięcia w kształcie
dwóch liter „L”, w odległości ok. 1
cm od brzegów kwadratów. Ma to wyglądać jak mniejszy
(prawie) kwadrat wycięty w większym kwadracie, ale dwa rogi (po przekątnej)
mają pozostać nie przecięte. Przekładamy
przez siebie przeciwległe krańce ciasta (te przy przeciętych rogach),
rozciągamy je tak, żeby dało się je położyć na krawędziach kwadratu i krawędzie
dociskamy widelcem.
Umyte śliwki przekrajamy
wzdłuż na pół i pozbawiamy pestek.
Środek każdego kwadratu posypujemy cukrem waniliowym (po ½
łyżeczki na ciastko) i kładziemy połówkę śliwki (skórką do góry).
Ciasteczka układamy na blaszce wyłożonej papierem do
pieczenia i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 10-15 minut, aż
brzegi ciastek się zarumienią.

poniedziałek, 3 września 2012
Chałka posypana cukrem
No to wakacje już definitywnie się skończyły. W tym roku
jeszcze nie dotyczy nas to tak bezpośrednio, ale i tak w pierwszym dniu szkoły jest coś magicznego. Chociaż
z drugiej strony zdecydowanie wolę pierwszy dzień wakacji… Niemniej jednak
uważam, że w taki wrześniowy poranek idealnie sprawdzi się słodki, rumiany,
śniadaniowy wypiek, jakim jest chałka. Zmodyfikowałam przepis, który znalazłam
na Kotlet.tv (tam też w końcu nauczyłam się zawijać chałkę jak należy). Z przepisu, który zamieściłam w tej notce
wychodzą dwie duże i ciężkie chałki. Spokojnie możecie zmniejszyć składniki o
połowę i zrobić jedną chałkę- na śniadanie wystarczy :) Ja zrobiłam tyle, bo
miałam 50g zamarzniętych drożdży w jednym kawałku i nie bardzo miałam jak je
podzielić. Nieskromnie powiem, że Chałka posypana cukrem wyszła przepyszna, dokładnie taka jak
chciałam :)
1 kg
mąki
Chałka została przygotowany w ramach zabawy "Upiecz Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe "Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja
Składniki:
50g drożdży
Szklanka mleka
200g cukru
2 jajka
50g masła lub margaryny
Ok. 1 szklanki wody
3 łyżki grubego cukru- do posypania
Wykonanie:
Rozkruszone drożdże mieszamy z 2 łyżkami cukru i zalewamy
ciepłym mlekiem i odstawiamy na kwadrans. Do rozczynu dodajemy przesianą mąkę,
resztę cukru. Do oddzielnej miseczki wbijamy jajka, roztrzepujemy je za pomocą
widelca i przelewamy je do reszty składników (zostawiając troszkę w miseczce do
posmarowania chałek przed pieczeniem). Do miski ze wszystkimi składnikami
dolewamy też rozpuszczone i ostudzone masło i ½ szklanki letniej wody.
Wyrabiamy ciasto dłońmi, stopniowo dolewając wodę (nie musimy dodać całości,
dajemy tyle, żeby składniki się połączyły). Jak ciasto jest już gładkie i
jednolite, to formujemy z niego kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na
godzinę do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie części. Z każdej z
nich formujemy 4 wałki, które bardzo delikatnie oprószamy mąką.
Łączymy końce 4 wałków i zaczynamy splatać z nich warkocz
(zewnętrzny prawy wałek przekładamy przez 2 sąsiednie, zewnętrzny lewy wałek
przekładamy przez 2 sąsiednie itd.). Końce wałeczków z drugiej strony chałki
łączymy ze sobą i chałkę przekładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia.
Analogicznie robimy drugą chałkę z drugiej połowy ciasta. Obie chałki
przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na pół godziny. Następnie
smarujemy je roztrzepanym jajkiem i posypujemy grubym cukrem. Pieczemy w 180
stopniach przez ok. 30 minut.
Chałka została przygotowany w ramach zabawy "Upiecz Smakowity Chleb!", której patronem są Zakłady Tłuszczowe "Kruszwica", producent margaryny "Smakowita". O akcji dowiedziałam się z bloga Ireny i Andrzeja

Subskrybuj:
Posty (Atom)