Ale nie tylko zrobienie marcińskich rogali jest trudne. Schody
pojawiają się już podczas kompletowania składników. Masę marcepanową można
upolować w marketach, a jak się nie uda, to można zrobić ją samodzielnie, ale
najtrudniej jest z białym makiem- ja w końcu kupiłam go w sklepie internetowym.
Biały mak można teoretycznie zastąpić niebieskim, ale to już nie będzie to
samo. Biały mak jest zdecydowanie bardziej delikatny i co tu kryć- po prostu
smaczniejszy.
Moja uwaga jest taka, że rogale są bardzo słodkie, sycące i ciężkie. Zmniejszyłam, dość znacznie, ilość cukru w masie makowej, dodałam więcej skórki pomarańczowej, żeby była lepiej wyczuwalna. Część cukru, w cieście, zastąpiłam cukrem waniliowym.
Dziś mamy 11 listopada. Święto Niepodległości. Dzień Św.
Marcina. U jednych, z tej okazji- gęsina, a u nas Rogale marcińskie. Zapraszam :)
Składniki:
Farsz:
350g białego maku
100g masy marcepanowej
¼ szklanki cukru pudru
150g orzechów włoskich
100g migdałów bez skórki
70g suszonych fig
70g suszonych daktyli bez pestek
100g kandyzowanej skórki pomarańczowej
3 łyżki gęstej, kwaśnej śmietany
4 podłużne biszkopty
2 białka
Ciasto:
Szklanka ciepłego mleka
30g świeżych drożdży
3 żółtka
1 łyżka cukru
2 łyżki cukru waniliowego z prawdziwą wanilią
½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
3 i ½ szklanki mąki
Szczypta soli
250g masła
Dodatki:
Jajko
Łyżka mleka
Szklanka cukru pudru
Ok. 2 łyżeczek soku z cytryny
50g posiekanych migdałów
Wykonanie:
*Przygotowanie zaczynamy od ciasta. Drożdże rozprowadzamy z
łyżką cukru, zalewamy ½ szklanki ciepłego mleka, mieszamy i odstawiamy na
kwadrans.
*Żółtka ubijamy mikserem z cukrem waniliowym i ekstraktem
waniliowym aż powstania puszysta, biała masa.
*Mąkę mieszamy ze szczyptą soli. Dolewamy ubite żółtka,
drożdżowy rozczyn i resztę mleka. Wyrabiamy ciasto, a jak składniki dokładnie
się połączą dodajemy 50g roztopionego (ale nie gorącego) masła. Wyrabiamy, aż
ciasto będzie sprężyste i elastyczne. Formujemy kulę, zawijamy w folię i
odkładamy na godzinę do lodówki.
* Teraz mamy czas, żeby zająć przygotowaniem farszu. Do
jednej miseczki wsypujemy biały mak, do drugiej figi, a do trzeciej orzechy
włoskie. Do wszystkich dolewamy wrzątek i odstawiamy na pół godziny. Po rym
czasie dokładnie odsączamy z wody, najlepiej na drobnym sitku.
*Schłodzone ciasto przekładamy na blat i wałkujemy na
kształt prostokąta o wymiarach ok. 45x25cm, gdzie krótszy bok jest podstawą. Rozkładamy
na nim 200g miękkiego masła pokrojonego na plastry, rozsmarowujemy je
równomiernie na całej powierzchni, zostawiając tylko mały margines przy
brzegach.
*Ciasto składamy do środka na 3 części (1/3 ciasta od dołu składamy
do środka i przykrywamy 1/3 ciasta z góry- wyjdą 3 warstwy ciasta). Obracamy o
90 stopni i delikatnie wałkujemy na prostokąt. Zawijamy w folię i odkładamy na
godzinę do lodówki. Schłodzone ciasto ponownie wałkujemy, składamy na 3 i
wkładamy na godzinę do lodówki. Proces składania i chłodzenia powtarzamy
trzykrotnie. Po ostatnim wałkowaniu ciasto wkładamy do lodówki na co najmniej 6
godzin (ja zostawiłam w lodówce na całą noc)
*Pomiędzy składaniem ciasta kontynuujemy przygotowanie
farszu. Mak, orzechy, figi, daktyle i migdały mielimy dwukrotnie.
*Masę marcepanową rozdrabniamy, dosypujemy cukier puder,
dodajemy śmietanę i zaczynamy miksować za pomocą miksera. Dokładamy partiami
mielony mak z bakaliami i cały czas miksujemy. Jak wszystkie składniki już się
połączą dodajemy posiekaną skórkę pomarańczową i pokruszone biszkopty. Dokładnie
mieszamy.
*W oddzielnym naczyniu ubijamy pianę z białek, przekładamy
do masy maskowej i mieszamy łyżką.
*Ciasto wyjmujemy z lodówki, odkładamy na 20 minut w temperaturze
pokojowej i wałkujemy na prostokąt o wymiarach ok. 65x40cm. Przekrajamy na pół
wzdłuż dłuższego boku i oba powstałe paski kroimy na trójkąty (8 lub 12
trójkątów z jednego paska).
*Trójkąty smarujemy dość grubą warstwą masy makowej, zostawiając
marginesy przy bokach, największy margines zostawiamy u podstawy trójkąta. Spód
trójkąta zakładamy do środka, na masę makową, na środku robimy nacięcie nożem,
a boki delikatnie odciągamy. Zawijamy rogaliki. Masa może trochę wystawać- tak
właśnie ma być.
*Uformowane rogale układamy na blaszce wyłożonej papierem do
pieczenia i odstawiamy do wyrośnięcia na 90 minut.
*Wyrośnięte rogale smarujemy roztrzepanym jajkiem połączonym
z łyżką mleka. I pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni, przez ok. 20
minut.
* Do cukru pudru dolewamy sok wyciśnięty z cytryny i
mieszamy, aż powstanie gęsty, biały lukier.
*Jeszcze ciepłe rogale lukrujemy i posypujemy posiekanymi
migdałami.
podzielisz się bo ja nie mam ?
OdpowiedzUsuńPewnie, że się podzielę :) zapraszam :)
UsuńMuszę kiedyś wypróbować:)
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie na takie rogaliki ja miałam w środę :)
OdpowiedzUsuń