Tym razem postawiłam na tort bezowy. To moje drugie
podejście, pierwszy tort zrobiłam latem. Taki bezowy tort jest nawet prostszy
do zrobienia niż tradycyjny na biszkopcie. Zdecydowanie łatwiej go ozdobić.
Jedyny problem to upieczenie odpowiedniej bezy, tu niestety trzeba pokombinować
i poznać swój piekarnik.
Tort bezowo- cytrynowy wyszedł idealny. Słodka beza i kwaśny
lemon curd doskonale się komponują.
Składniki:
12 białek
½ łyżeczki soli
1,5 szklanki cukru
3 łyżki mąki ziemniaczanej
3 łyżki octu winnego
500g śmietany kremówki 30%
2 łyżki cukru pudru
1 szklanka kremu cytrynowego- lemon curd
Wykonanie:
Do białek dodajemy sól i całość ubijamy mikserem (z własnego doświadczenia wiem, że najlepiej ubijają mi się przemrożone wcześniej białka). Jak
postanie piana, to stopniowo dosypujemy cukier zmieszany z mąką ziemniaczaną.
Miksujemy tak długo aż piana będzie naprawdę bardzo sztywna. Na samym końcu
dodajemy ocet i jeszcze chwilkę ubijamy.
Na dwóch blaszkach wyłożonych papierem do pieczenia rysujemy
okręgi o średnicy ok.
Ubitą pianę z białek dzielimy na dwie równe części i przekładamy
na obie blaszki. Blaszki wstawiamy do piekarnika nagrzanego wcześniej do 180
stopni (grzanie góra- dół). Od razu zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i
pieczemy przez 5 minut. Zamieniamy blaszki miejscami i pieczemy przez kolejne 5
minut. Znowu zamieniamy blaszki miejscami zmniejszamy temperaturę do 90 stopni
włączymy termoobieg i pieczemy przez 20 minut, zamieniamy blaszki miejscami
pieczemy przez kolejne 20 minut. Po tym czasie wyłączamy piekarnik, uchylamy
drzwiczki i zostawiamy bezy w środku do momentu, aż całkowicie ostygną.
Dobrze schłodzoną śmietanę kremówkę ubijamy mikserem na
sztywną pianą, pod koniec ubijania wsypujemy cukier puder.
Kładziemy jeden bezowy blat na paterze, wykładamy 2/3 bitej
śmietany i 2/3 szklanki lenon curd. Przykrywamy drugim blatem i ozdabiamy
resztą śmietany i cytrynowego kremu. Odstawiamy do lodówki i podajemy po
schłodzeniu.
Wspaniały tort :) Mąż pewnie zadowolony :) Sto lat dla Twego lubego!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i za pochwały i za życzenia dla męża :-)
OdpowiedzUsuń