Z tymi całymi pierogami to różnie bywa. Jedni tylko ruskie, inni nie tkną z mięsem, a ja lubię eksperymentować w mojej domowej pierogarni i tak właśnie powstały dzisiejsze pierogi z dynią serem ricotta i szałwią.
CIASTO:
½ kg mąki
Łyżeczka soli
2 szklanki gorącej wody
FARSZ:
300g miąższu z dyni
250g serka ricotta
Kilkanaście listków szałwii
Łyżeczka kurkumy
Spora szczypta mielonego imbiru
Spora szczypta cynamonu
Szczypta świeżo startej gałki muszkatołowej
Sól
Pieprz
Ok. 2 łyżek kleiku ryżowego
Oliwa
Wykonanie:
Dynię kroimy w kostkę, kładziemy na blaszce wysmarowanej oliwą, posypujemy solą i listkami szałwii. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 20 minut.
Po ostudzeniu wrzucamy (razem z szałwią) do rozdrabniacza, dodajemy odciśnięty ser, kurkumę, imbir, cynamon i gałkę. Składniki łączymy rozdrabniaczem. Gładką masę doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Potrzebujemy też zagęstnika, żeby farsz nie był zbyt rzadki. Można dodać kleik ryżowy, który jest neutralny w smaku, można zastąpić go bułką tartą lub mielonymi migdałami. Ilość dodanego zagęstnika zależy od tego jak rzadka wyszła masa.
Mąkę wsypujemy do dużej miski, mieszamy z solą i zalewamy wrzącą wodą. Delikatnie mieszamy łyżką i zostawiamy. Jak masa ostygnie na tyle, żeby można było włożyć w nią ręce- wyrabiamy ciasto. Jak za bardzo się lepi, dodajemy ciut mąki, a jak jest za twarde, to jeszcze troszkę wody. Gotowe ciasto dzielimy na porcje, wałkujemy podsypując odrobiną mąki, wycinamy szklanką kółka. Na każdym kole kładziemy łyżeczkę farszu i dokładnie zlepiamy brzegi. Pierogi wrzucamy do wrzącej, osolonej wody z odrobiną oleju i gotujemy parę chwil od ich wypłynięcia.
Kategoria: Domowa pierogarnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz