Przepis trochę zmodyfikowałam, dodałam marchewkę dla małego urozmaicenia, a kilku składników nie byłam w stanie zdobyć, więc musiałam zastąpić, jak np. grzyby shiitake zastąpiłam ogólnie dostępnymi grzybami mun, a dashi zastąpiłam zwykłym bulionem. Dlatego przepis nazwałam moją interpretacją Oyaku Donburi, powiedziałabym nawet, że to dość dowolna interpretacja :)
½ szklanki bulionu
¼ szklanki sosu sojowego
2 łyżki octu ryżowego
Łyżeczka cukru
100g filetów z piersi kurczaka pokrojonych w wąskie paski
Średni por pokrojony na cienkie plasterki
Duża marchewka pokrojona w cienkie paski
4 lekko roztrzepane jajka
200g ryżu
Pęczek posiekanego szczypiorku
Wykonanie:
Ryż ugotować wg przepisu na opakowaniu.Grzyby zalać wrzątkiem, odstawić na pół godziny, potem zlać wodę, a grzyby pokroić w paski. Na dużej patelni doprowadzić do wrzenia bulion, sos sojowy, ocet i cukier. Dodać kurczaka, pora, grzyby i marchewkę. Gotować, pod przykryciem, aż kurczak zmięknie (ok. 3 minut). Roztrzepane jajka wlać na patelnię z kurczakiem, gotować pod przykryciem kolejne 2 minuty.
Ryż nałożyć na talerze, przykryć kurczakiem i warzywami, polać sosem i posypać szczypiorkiem.
:) W KOŃCU!!! Musiałam dużymi literami, bo inaczej się nie da. Cieszę się ogromnie, że mam kolejną stronkę do częstego studiowania, małpowania, próbowania - po prostu bycia tu. Chociaż jak widzę mam poślizg dwumiesięczny, ale zrzucam to na moją niebytność w czasie gdy powstał. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJaki poślizg, blog niby ma dwa miesiące, ale dopiero teraz nabiera rozpędu :) Miło mi, że do mnie trafiłaś, zresztą pewnie zaraz sama bym Ci podesłała link :) Ja u Ciebie też lubię gościć :)
OdpowiedzUsuń