Mała I na Halloween jest trochę za
młoda, a ja i koperkowy mąż nieco zbyt dorośli ;-) I całe szczęście, bo jakoś
to „święto” nie do końca do mnie przemawia. A dobijający się do moich drzwi
gimnazjaliści, a może i licealiści, w gumowych
maskach na twarzach, wołający niskim głosem „cukierek albo psikus”- bardziej
irytują niż śmieszą. Żeby chociaż wysilili się na jakieś fajne przebrania, albo
zabrali ze sobą młodsze rodzeństwo… Nie wiem, jakoś to do mnie nie trafia. Niemniej
jednak, akurat zostały mi 3 białka, Mała I chciała ze mną „zrobić coś dobrego”,
a ostatnio wszędzie widzę zdjęcia bezowych duszków. Pomyślałam- „czemu nie?” i
zabrałyśmy się za pieczenie. Koperkowy mąż wszedł do kuchni w momencie, gdy dorabiałyśmy
naszym duszkom oczy i powiedział „O! Choinki, ale czemu nie zielone?” Więc
pewnie w grudniu zrobię bezy z odrobiną zielonego barwnika ;-) Ale dziś
zapraszam na Bezowe duszki.
Składniki:
3 białka
½ szklanki cukru pudru
2 łyżki cukru waniliowego
1 łyżka soku z cytryny
1 łyżka mąki ziemniaczanej
Szczypta soli
Cukrowe pisaki do dekoracji
Wykonanie:
Do białek dodajemy szczyptę soli i
ubijamy mikserem na pianę. Następnie dodajemy stopniowo (po jednej łyżce)
cukier puder wymieszany z cukrem waniliowym, dokładnie miksując po każdej
dodanej porcji. Powinna powstać błyszcząca, sztywna piana. Na samym końcu
dodajemy sok z cytryny i mąkę ziemniaczaną i całość miksujemy jeszcze przez
chwilę.
Dużą blachę wykładamy papierem do
pieczenia. Pianę z białek przekładamy do rękawa cukierniczego i wyciskamy na
przygotowaną blaszkę bezy w kształcie duszków.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego
do 120 stopni i pieczemy przez 15 minut, następnie zmniejszamy temperaturę do
100 stopni i pieczemy, a właściwie suszymy bezy jeszcze przez jakieś 40 minut,
aż będą chrupiące z zewnątrz, ale pozostaną miękkie w środku.
Ostudzonym duszkom malujemy oczy
kolorowymi, cukrowymi pisakami.
jakie cudne te duszki beziki!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuń